Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Inflacja zaszkodziła złotemu

0
Podziel się:

Piątkowa sesja przebiegała w dość spokojnej atmosferze. Polska waluta w ciągu dnia nieznacznie umocniła się do euro i lekko straciła wobec dolara, co wynikało z ruchów na rynku międzynarodowym. Inwestorzy czekali na opublikowane o godz. 16.00 dane dotyczące wzrostu cen i bacznie śledzili wypowiedzi nowego ministra finansów

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Piątkowa sesja przebiegała w dość spokojnej atmosferze. Polska waluta w ciągu dnia nieznacznie umocniła się do euro i lekko straciła wobec dolara, co wynikało z ruchów na rynku międzynarodowym. Inwestorzy czekali na opublikowane o godz. 16.00 dane dotyczące wzrostu cen i bacznie śledzili wypowiedzi nowego ministra finansów.

W godzinach porannych 1 euro kosztowało ok. 4,44 zł, a jeden dolar ok. 3,6250 zł. Do godzin popołudniowych notowania tych walut osiągnęły odpowiednio poziomy 4,42 i 3,64 zł.

Opublikowane przed południem wskaźniki gospodarcze były w dużej mierze optymistyczne: wzrost sprzedaży detalicznej w czerwcu osiągnął 8,6 proc., bezrobocie minimalnie spadło do 19,5 proc., deficyt handlowy w pierwszych 5 miesiącach wzrósł do 5,7 mld, ale przy szybszej dynamice eksportu niż importu. Rynek walutowy czekał jednak na popołudniowe dane o inflacji. Inflacja bazowa za czerwiec wyniosła 2,3 proc. (przy 2 proc. w maju) a ceny żywności nie zmieniły się. Oddala to szanse na podwyżkę stóp procentowych na kolejnym posiedzeniu RPP. Po godz. 16.00 złoty stracił w szybkim tempie na wartości ok. 1,5 gr do obu głównych walut.

Dla ministra finansów Mirosława Gronickiego 35 mld zł jest maksymalnym poziomem deficytu budżetowego w przyszłym roku. Opinia ta jest zgodna z deklaracjami wicepremiera Hausnera o konieczności obniżki deficytu poniżej ustalonych w założeniach 38,8 mld zł i może sygnalizować początek wspólnych prac nad przyszłorocznymi wpływami i wydatkami państwa.

Rosnąca inflacja może jednak, wg szefa resortu finansów, zagrozić wpływom do budżetu. Prasowe szacunki Mirosława Gronickiego dotyczące wzrostu cen w lipcu na poziomie 5 proc. przyczyniły się do wyprzedaży polskich papierów skarbowych, a deklaracja o możliwej nowelizacji ustawy o finansach publicznych, w celu zmiany definicji długu publicznego zgodnie z parametrami obowiązującymi w krajach UE i zapobiec przekroczeniu progu 60 proc. w relacji długu publicznego do PKB może tylko napawać niepokojem.
O godz.. 16.10 za jedno euro płacono 4,4508 zł, a za dolara 3,6558 (odchylenie wynosiło -4,45 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Mimo prawdopodobnej decyzji RPP o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, złoty powinien pozostać silny. Kursy USD/PLN i EUR/PLN nie przełamały poziomów oporu na 3,65 i 4,50, co mogłoby wróżyć spadki wartości polskiej waluty.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY
Piątek był kolejnym dniem aprecjacji dolara, któremu nie udało się jednak przebić 110,30 – najwyższego miesięcznego poziomu ustanowionego w środę.
Wczorajsza sesja amerykańska zakończyła się na poziomie 109,80. Notowania azjatyckie nie przyniosły żadnych zmian. Na rynek napłynęło kilka negatywnych informacji z rynku japońskiego. Niepewność co do przyszłości czwartej instytucji finansowej Japonii – UFJ Banku, pociągnęła w dół notowania całego sektora, a to przełożyło się na spadek indeksu Nikkei 225 o 0,87 proc. Ministerstwo gospodarki podało jednocześnie, że popyt na usługi spadł w maju o 1 proc., wobec prognozowanego wzrostu o 0,4 proc. Początek sesji europejskiej przyniósł umocnienie waluty amerykańskiej. Kurs USD/JPY testował środowe szczyty. Po południu sięgnął 110,26, po czym jednak nastąpiła korekta i dolar zaczął tracić na wartości zniżkując poniżej 110,00. W ciągu całego dnia nie napłynęły na rynek żadne ważne dane ze Stanów Zjednoczonych.
O godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na 109,98 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Dolarjen znajduje się obecnie w pobliżu górnej granicy miesięcznego trendu wzrostowego. W najbliższym czasie powinna nastąpić korekta do poziomu 108,30 – 109,50.

EUR/USD
Piątkowa sesja na rynku eurodolara przebiegała spokojnie. Dolar systematycznie się umacniał. Do południa kurs EUR/USD przesunął się z poziomu 1,2240 do 1,2180, po czym wspólna waluta zaczęła odrabiać straty. Do kolejnej zniżki doszło po południu, kiedy 1 euro było warte tylko ok. 1,2160 dolara. Na rynku nie pojawiły się dzisiaj żadne istotne dane makroekonomiczne. Jedynie w pierwszej połowie dnia nadeszły wskaźniki wzrostu PKB z Wielkiej Brytanii (wyniósł 3,7 proc. i był zgodny z oczekiwaniami) oraz inflacji w jednym z największych landów RFN – Północnej Nadrenii-Westfalii (inflacja wzrosła w lipcu o 0,3 proc. wobec 0,1 proc. miesiąc wcześniej, w ujęciu rocznym wyniosła zaś 1,8 proc.). Rynek eurodolara nie zareagował. Kurs EUR/USD cały dzień pozostawał w przedziale 1,2160 – 1,2240.

O godz. 16.10 jedno euro wyceniane było na 1,2180 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Największe znaczenie dla eurodolara będą miały przyszłotygodniowe dane makroekonomiczne z USA. Jeżeli potwierdzą one dobrą kondycją gospodarki amerykańskiej można spodziewać się, że kurs EUR/USD sięgnie poziomów w okolicach 1,21. W przeciwnym razie bardzo prawdopodobna jest korekta i stabilizacja w przedziale 1,2300 – 1,2380.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)