Charakterystyczna linia 1,38 na wykresie EUR/USD nie została przebita, nie nastąpił powrót do tak wysokich obszarów. Ściślej rzecz ujmując: nie nastąpił trwały powrót, bo oczywiście w czasie sesji zdarzały się niezbyt dalekie wyjścia powyżej wspomnianego kursu. W istocie notowania otarły się nawet o 1,3820, tj. o obszar, który rozpoznaliśmy wcześniej jako pierwszy opór. Atak się nie powiódł, sprzedający euro i kupujący dolary przechwycili kontrolę nad wykresem, zeszliśmy do okolic 1,3780 przed godziną 16:00.
Odczyt na temat PKB Strefy Euro wypadł w zasadzie w zgodzie z prognozą, przynajmniej w relacji rocznej: wzrost o 0,5 procent rok do roku w czwartym kwartale 2013 (bo tego okresu tyczyła się publikacja). Odczyt ADP na temat nowych miejsc pracy wypadł raz, że nieco gorzej od prognozy (191 tys. miejsc, a nie 195 tys.), dwa – że przy wyższej podstawie (okazało się, że w lutym miejsc przybyło 178 tys., a nie 139 tys.).
Wynik być może obniżył nieco lot eurodolara, a media podały, że wg Marka Zandi z Moody's bezrobocie w USA spadło już do 6,6 procent. To zapewne oznaczałoby jednak umocnienie dolara poprzez przekonanie, że Fed jednak będzie kurczył program QE, ale nie przesadzajmy – do finału tej operacji zostało sporo czasu. Dzisiejsza lekka reakcja na rzecz dolara może być więc tylko krótkotrwała i wkrótce mogą ją przyćmić inne fakty.
W okolicy 1,3760 mamy pierwsze wsparcie, potem 1,3740.
Orzeł nieco słabszy
Faktycznie, na USD/PLN notowano nawet wyjścia ponad 3,03, ale na razie to były tylko muśnięcia. Zasadniczo sesja znów upłynęła z grubsza w zakresie 3,02 – 3,03, a rano notowano nawet jeszcze lepsze (dla chcących tanio kupić, rzecz jasna) poziomy, poniżej 3,02. Wydaje się jednak, że poranek potwierdził, iż nie ma dużych szans na jeszcze większe umocnienie i nastąpił powrót do leniwej konsolidacji nieco wyżej.
Na EUR/PLN próbowano podejść do 4,1770-80 – ale bynajmniej nie do 4,18. Wygląda na to, że choć złoty na tej parze słabnie, to jednak broni się i zamiast nagłej zmiany trendu po niedawnym testowaniu 4,16 mamy raczej niejasną konsolidację.