Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Jednak udany tydzień dla dolara

0
Podziel się:

Mimo, że w końcówce tygodnia zaczęła być widoczna pewna słabość amerykańskiej waluty, to w ogólnym rozrachunku ostatnie dni można uznać za udane dla zwolenników dolara.

Rynek międzynarodowy

Obrazuje to będący pewnym „miernikiem” jego globalnej siły indeks US Dollar, który wzrósł z 86,44 pkt. zanotowanych 6 października b.r., do 87,25 pkt. w piątek po południu. W przypadku najbardziej interesującej nas pary, czyli EUR/USD przełożyło się to spadek z poziomu 1,2595 do 1,2500. Amerykańska waluta w większym stopniu zyskała w relacji do walut azjatyckich, na których cieniem położyły się ostatnie informacje z Korei Północnej. Na początku tygodnia kraj ten poinformował o przeprowadzeniu udanej podziemnej próby nuklearnej, co wzbudziło obawy odnośnie bezpieczeństwa w całym regionie. Warto tutaj dodać, iż reżim Kim-Dżong-Illa został kilka lat temu zakwalifikowany przez amerykańskiego prezydenta George’a Busha do tzw. osi krajów zła. Z drugiej strony trudno będzie liczyć na to, aby temat ten został szybko rozwiązany. Tym samym o ile nie dojdzie do kolejnych prób jądrowych w najbliższym czasie, to czynnik ten nie będzie grał roli.

Poza kwestią koreańską i związanym z tym postrzeganiem dolara jako tzw. bezpiecznej waluty, obserwowana w ostatnich dniach siła amerykańskiej waluty była także wynikiem innych czynników. Na rynku pojawiły się opinie na temat „miękkiego lądowania” amerykańskiej gospodarki, co może sugerować, że amerykański FED będzie niechętny obniżkom stóp procentowych w najbliższych miesiącach (wcześniej liczono, iż do pierwszego cięcia mogłoby dojść nawet w I kwartale 2007 r.). Tymczasem z ostatnich członków FED wynika, iż są oni wprawdzie nieco podzieleni odnośnie przyszłych scenariuszy wzrostu gospodarki, ale nadal są „dosyć zaniepokojeni” inflacją. Jak pokazały zapiski z ostatniego, wrześniowego posiedzenia banku centralnego, część członków FOMC wyrażała obawę, że oczekiwania inflacyjne mogą jeszcze wzrosnąć. Amerykańskiemu dolarowi sprzyjała także dobra atmosfera panująca na nowojorskiej giełdzie, gdzie indeksy biły historyczne rekordy.

Inwestorzy nie przejęli się zbytnio opublikowanymi w czwartek danymi nt. deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych, który wzrósł w sierpniu do 69,86 mld USD. Dosyć „pokrętnie” wytłumaczono to tym, iż w kolejnych miesiącach będzie lepiej, gdyż począwszy od sierpnia mające spory wpływ na ostateczne wyliczenia, ceny ropy na rynkach światowych, zaczęły wyraźnie spadać. Piątkowa publikacja danych o sprzedaży detalicznej i wskaźniku Michigan przyniosła aprecjację dla dolara amerykańskiego. Sprzedaż detaliczna w USA we wrześniu spadła o 0,4% m/m wobec oczekiwanego wzrostu na poziomie 0,2%. Z kolei wskaźnik Michigan wyniósł 92,3 pkt. wobec oczekiwanych 86,5 pkt.

Pewnym wsparciem dla europejskiej waluty były wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego sugerujące konieczność dalszych podwyżek stóp procentowych. Można było jednak zauważyć pewną rezerwę uczestników rynku na te informacje – niewykluczone, że część z nich zakłada, iż ECB będzie pomału zmniejszał swoją „jastrzębią” retorykę.

Rynek krajowy

Miniony tydzień wyraźnie pokazał, że czynniki polityczne nie grają większej roli przy podejmowaniu decyzji o zaangażowaniu się w naszą walutę. W ostatnich dniach złoty zyskiwał na wartości, mimo, że sytuacja polityczna nadal pozostawała dosyć napięta. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 3,8750, a USD/PLN 3,09.
Widać było jednak, iż uczestnicy rynku wierzą w pozytywne rozstrzygnięcie, niezależnie od tego, jakie ono będzie – tak można tłumaczyć pozytywną reakcję na rosnące prawdopodobieństwo powrotu do koalicji PiS-Samoobrona-LPR, chociaż w dłuższym terminie może ona nie przynieść tak koniecznej stabilizacji. Bardzo dobry klimat panował także w całym naszym regionie – wyraźnie na wartości zyskiwał węgierski forint, po tym jak premier Ferenc Gyurcsany zachował stanowisko, a Komisja Europejska zaaprobowała program reform finansów publicznych. Z kolei wzrost słowackiej korony do najwyższego poziomu w historii był wynikiem informacji o zaaprobowaniu przez tamtejszy rząd uznawany za populistyczny, projektu przyszłorocznego budżetu, który zakłada spadek deficytu poniżej poziomu 3 proc. PKB.

Bez większego echa przeszły piątkowe publikacje danych o wrześniowej inflacji CPI, która utrzymała się na poziomie z sierpnia (1,6 proc. r/r). Tym samym mimo „jastrzębich” wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner, Rada Polityki Pieniężnej raczej nie zmieni stóp procentowych w tym roku. Z kolei deficyt na rachunku obrotów bieżących okazał się w sierpniu wprawdzie wyższy od prognoz i wyniósł 610 mln EUR, ale do dołu zrewidowano dane za lipiec – do „minus” 475 mln EUR z „minus” 794 mln EUR. W ujęciu handlowym deficyt wyniósł w sierpniu 453 mln EUR wobec 568 mln EUR wcześniej.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)