Częściowe wygaszenie obaw związanych z Chinami lekko poprawiło w poniedziałek nastroje na rynkach finansowych, co znajduje pozytywne przełożenie na notowania złotego. W tym tygodniu polska waluta będzie pozostawać pod wspólnym wpływem czynników globalnych i lokalnych.
W poniedziałek złoty zyskuje do większości walut. O godzinie 13:20 za euro trzeba było zapłacić 4,1693 zł, szwajcarski frank kosztował 3,8474 zł, a dolar 3,7605 zł. Obserwowany większy popyt na polską walutę to efekt częściowego wygaszenia negatywnych emocji wokół Chin. Jego notowania wspierać też może ugoda ws. Grecji oraz oczekiwanie na publikowaną w tym tygodniu serię danych makroekonomicznych z rodzimej gospodarki.
Zeszłotygodniowa decyzja Ludowego Banku Chin o dewaluacji juana wstrząsnęła rynkami finansowymi. Decyzja ta nie tylko wywołała obawy o kondycję tamtejszej gospodarki, ale też była interpretowana jako krach dotychczasowej polityki władz w Pekinie zmierzającej do zwiększenia popytu wewnętrznego. Jak również oznaczała prawdopodobieństwo pojawienia się nowych impulsów deflacyjnych, a więc wydłużenia okresu obowiązywania niskich stóp procentowych w wielu krajach. Obecnie obawy te nieco przygasły. Sytuacja owszem się nie zmieniała, ale inwestorzy wydają się już nie obawiać, że Chiny dalej będą dewaluować swoją walutę. To wspiera m.in. amerykańskiego dolara i złotego.
Takim wsparciem dla rodzimej waluty, aczkolwiek już o mniejszym znaczeniu, może być piątkowa wieczorna decyzja Eurogrupy odnośnie zgody na uruchomienie trzeciego programu pomocowego dla Grecji.
Źródeł dzisiejszego umocnienia złotego można również doszukiwać się w oczekiwaniu na czekającą nas w tym tygodniu serię publikacji makroekonomicznych z polskiej gospodarki. We wtorek poznamy lipcowe dane nt. przeciętnego wynagrodzenia (prognoza: 3,2% R/R) i zatrudnienia (prognoza: 0,9% R/R) w sektorze przedsiębiorstw. Dzień później światło dzienne ujrzą kluczowe dane o produkcji przemysłowej (prognoza: 4,1% R/R), sprzedaży detalicznej (prognoza: 2,8% R/R) i cenach producentów (prognoza: -1,5% R/R). W czwartek i piątek natomiast już mniej znaczące publikacje nt. koniunktury konsumenckiej i gospodarczej w miesiącu sierpniu.
W kontekście notowań złotego należy też odnotować wyważoną wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy nt. ustaw wspierających tzw. frankowiczów. Powiedział on, że wszelkie kroki podejmowane w tej sprawie nie mogą prowadzić do destabilizacji systemu bankowego. To daje nadzieję, że ostateczna forma ustawy nad którą procedują politycy będzie bardziej łagodna i nie będzie tam mocno bić w sektor bankowy. To również mały plus dla złotego.
W trzecim tygodniu sierpnia nastroje na krajowym rynku walutowym będzie kształtował mix czynników globalnych i lokalnych. Te ostatnie to przede wszystkim wspomniane wcześniej dane makroekonomiczne. Im będą one lepsze, tym mocniejszy ma szansę być złoty. i odwrotnie.
Wśród czynników globalnych natomiast prym będą tym razem wiodły doniesienia z USA (m.in. inflacja CPI i protokół z ostatniego posiedzenia FOMC) i w mniejszym stopniu z Europy. Zakładamy bowiem, że emocje związane z Chinami przygasną aż do czasu publikacji kolejnej serii danych z tamtejszej gospodarki. A więc do początku września.
Aktualna sytuacja na wykresach EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN sugeruje, że w tym tygodniu notowania złotego mogą pozostawać względnie stabilne, wahając się wokół obecnych poziomów.