W poniedziałek o godzinie 12:52 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3614 zł, USD/PLN 3,9720 zł, a CHF/PLN 4,0441 zł. Dwie pierwsze pary pozostają blisko poziomów z piątkowego zamknięcia. Trzecia natomiast rośnie w reakcji na umocnienie szwajcarskiego franka na rynkach globalnych.
W teorii potencjalny wpływ na notowania polskiej waluty powinna mieć zaplanowana na godzinę 14:00 publikacja przez GUS danych nt. salda rachunku bieżącego (prognoza: -590 mld zł). W praktyce, ani dzisiejsze dane, ani też publikowane w kolejnych dniach raporty nt. polskiej inflacji (prognoza: -0,5 proc. R/R), zatrudnienia (prognoza: 1,15 proc. R/R), wynagrodzeń (prognoza: 3,8 proc. R/R), produkcji przemysłowej (prognoza: 5,5 proc. R/R), sprzedaży detalicznej (prognoza: 2,1 proc. R/R), czy też protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP) nie będą mieć dużego wpływu na notowania złotego. Kluczowe będą wyniki posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). Inwestorzy poznają je w środę o godzinie 20:00. Pół godziny później wystartuje konferencja prasowa z udziałem Janet Yellen.
Zakładamy, tak jak prawie wszyscy, że Fed pierwszy raz od lat podniesie stopy procentowe. Podwyżka sięgnie 25 punktów bazowych. To już jest dawno w cenach i jest zdyskontowane. Ważne będzie to co znajdzie się w komunikacie po posiedzeniu, co na konferencji powie Yellen, jakie będą nowe projekcje podstawowych danych makroekonomicznych i przede wszystkim jaka będzie nowa projekcja stóp procentowych.
Tak jak już wielokrotnie podkreślaliśmy, oczekujemy, że w grudniu Fed upiecze dwie pieczenie przy jednym ogniu. Z jednej strony podniesie stopy procentowe. Tego bowiem wymaga wiarygodność tej instytucji, ale też i jest to zasadne w obliczu poprawiającej się sytuacji na rynku pracy w USA. Z drugiej jednak strony, pomimo zapewnień o sile gospodarki USA, które pewnie w środę padną, a co będzie miało odzwierciedlenie w projekcji danych makro, pojawią się "gołębie" sygnały ws stóp. Fed może lekko obniżyć ścieżkę przyszłych podwyżek stóp, jednocześnie uzależniając ich tempo od napływających danych makroekonomicznych. Nie byłoby też niczym zaskakującym, gdyby padło ostrzeżenie przez zbyt silnym dolarem.
Powyższa teza o "gołębiej podwyżce" zyskuje coraz więcej zwolenników. Nie została jednak jeszcze uwzględniona w cenach. Dlatego reakcją rynku walutowego na grudniowe wyniki posiedzenia Fed będzie realizacja zysków na dolarze. I tak w przypadku EUR/USD trzeba się liczyć z mocnym atakiem na 1,10-1,11 dolara. Kurs USD/PLN może natomiast zejść do 3,90-3,92 zł. Taka korekta na dolarze, która przecież już się rozpoczęła, może potrwać nawet kilka tygodni. Będzie jednak tylko i wyłącznie korektą. Rok 2016 ponownie będzie rokiem dolara. Aczkolwiek skala jego umocnienia nie będzie aż tak duża jak dotychczas.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1483603200&de=1483632600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>