Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kiepas: Złoty zyskuje po głosowaniu w greckim parlamencie

0
Podziel się:

Grecka fala rynkowego optymizmu już od połowy ubiegłego tygodnia niesie złotego.

Kiepas: Złoty zyskuje po głosowaniu w greckim parlamencie

W nocy grecki parlament przyjął pakiet reform warunkujących przyznanie Grecji kolejnej pomocy finansowej. To wsparło nastroje na rynkach finansowych. Na wartości zyskuje też złoty i warszawska giełda.

W nocy parlament Grecji przyjął pakiet reform oszczędnościowych, jakie zostały wynegocjowane na ostatnim szczycie strefy euro, a które warunkują otrzymanie przez Grecję trzeciego programu pomocowego o wartości około 86 mld EUR. Wprawdzie rozmowy ws. tego programu będą trwać jeszcze nawet przez miesiąc, ale rynki już zakładają, że zakończą się one sukcesem. Tym samym wszystkie negatywne scenariusze dla Grecji, a pośrednio dla całej Europy, odkładane są na bok. To poprawia humory inwestorom, zwiększając ich apetyt na ryzyko.

Grecka fala rynkowego optymizmu już od połowy ubiegłego tygodnia niesie złotego. Czwartkowy poranek przynosi jego dalsze umocnienie. Zyskuje on do euro i szwajcarskiego franka, których to notowania są najniżej od ponad miesiąca. Jednocześnie pozostaje on stabilny w relacji do dolara.

O godzinie 10:36 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1105 zł wobec 4,1275 zł w środę na koniec dnia. Kurs CHF/PLN spadł o 2 grosze do 3,94 zł. Natomiast notowania USD/PLN konsolidują się na poziomie 3,7666 zł.

Poprawa nastrojów na rynkach globalnych będzie w dalszym ciągu wspierać notowania polskiej waluty. Szczególnie, że jednocześnie uspokoiła się, budząca jeszcze niedawno bardzo duże obawy, sytuacja na chińskiej giełdzie. Humorów inwestorom nie zdołała też zepsuć wczoraj szefowa Fed Janet Yellen. W wystąpieniu na forum komisji amerykańskiego Kongresu wprawdzie zapowiedziała podwyżkę stóp procentowych w tym roku, ale kolejny już raz podkreśliła, że nie należy przywiązywać dużej wagi do terminu pierwszej podwyżki, a do ścieżki stóp procentowych. Ta zaś będzie zależała wprost od napływających danych makroekonomicznych z USA.

Układ sił na wykresie EUR/PLN w zestawieniu z poprawą nastrojów na rynkach globalnych wskazuje, że euro jeszcze dziś może zejść poniżej 4,10 zł. W kolejnych dniach możliwe jest zaś pogłębienie tych spadków. Ale to już będzie wymagać nowych impulsów.

Dalej tanieć powinien też szwajcarski frank. Wyhamowania obserwowanej od zeszłej środy tendencji spadkowej spodziewamy się dopiero poniżej 3,90 zł. Spadki CHF/PLN determinować będzie nie tylko umacniający się złoty, ale też tracący na wartości frank, po tym jak wraz ze zmniejszającymi się obawami o Grecję, kapitał powinien odpływać z "bezpiecznej Szwajcarii" w poszukiwaniu bardziej ryzykownych aktywów.

Naturalnym wsparciem dla złotego w tym tygodniu mogą być dane makroekonomiczne jakie napłyną z rodzimej gospodarki. Już dziś poznamy najnowszy odczyt inflacji bazowej (prognoza: 0,35% R/R) oraz dane o płacach (prognoza: 4,1% R/R) i zatrudnieniu (prognoza: 1,1% R/R). Jutro zostaną zaś opublikowane raporty o cenach producentów (prognoza: -1,9% R/R), produkcji przemysłowej (prognoza: 6,6% R/R) i sprzedaży detalicznej (prognoza: 3,2% R/R). Wszystkie te dane będą pokazywać poprawę koniunktury gospodarczej w Polsce.

Na rynkach globalnych wydarzeniem czwartku będzie natomiast przede wszystkim posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB), co może mieć wpływ zwłaszcza na notowania euro. Podobnie jak wczoraj dużych emocji nie wywoła natomiast kolejne wystąpienie Janet Yellen w Kongresie.

Doniesienia z Grecji wspierają również polski rynek akcji. Warszawskie indeksy rosną o ponad 1%, kontynuując zapoczątkowaną przed tygodniem wzrostową korektę spadków z okresu maj-lipiec br. Wzrosty byłyby o wiele większe, gdyby nie ciążący GPW sektor bankowy, który na skutek proponowanej przez polityków zmiany prawa (podatek bankowy, rozwiązania dla frankowiczów)
już wkrótce może utracić dużą część zysków.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)