Danych makro było dziś bardzo mało. W Szwecji sprzedaż detaliczna wzrosła (w lipcu) o 1,1 proc. r/r przy poprzednim (czerwcowym) wyniku 3,9 proc. r/r. To jednak nie było istotne dla eurodolara. W USA natomiast pojawiły się informacje o dochodach, wydatkach i PCE Core, które wpisały się w prognozy, choć w przypadku dochodów i wydatków podwyższono nieco dane czerwcowe.
Ropa WTI sytuuje się przy 46,7 dolarach za baryłkę. Ostatni kilka dni to konsolidacja w tym rejonie. Ceny rosły od 2 sierpnia (39,3 USD jako dołek) do 22 sierpnia (szczyt na 48,9 USD).
Spada rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich, jest w okolicach 1,619 proc. W istocie to jednak spadek po wcześniejszym silnym wzroście, widocznym w piątek (był to ruch o 2,93 proc.). Ogólnie od połowy lipca widać na tym wykresie konsolidację, choć z lekkimi przejawami parcia na północ.
W dalszej części tygodnia mamy, jak już pisaliśmy rano, m.in. raport ADP z rynku pracy USA (w środę) i kluczowe dane, czyli payrollsy (w piątek).
Polski złoty ma się tak
USD/PLN wybijał dziś do 3,8860 (niemal) - i obecnie jest tylko trochę niżej. Przebito maksima z 5 sierpnia przy 3,8735. Wykres brnie na północ od dłuższego czasu, a dalszy postęp eurodolara w kierunku wzmacniania waluty amerykańskiej - może ten proces nasilić.
Na EUR/PLN jest obecnie 4,3285, co i tak stanowi poprawę w stosunku do szczytów, jakie dziś badano, a sięgały one 4,3415. Generalny obraz jest jednak wzrostowy, czyli osłabiający PLN (por. minima z 16 i 25 sierpnia).