Ale kto wie, być może teraz przyjdzie lekkie spowolnienie tego kierunku? Na przykład w nocy pojawiła się gołębia wypowiedź Charlesa Evansa z Fed, tonująca wyostrzone nastroje, które powstały po posiedzeniu FOMC. Zdaniem Evansa jest możliwe, iż w tym roku nie dojdzie już do (trzeciej) podwyżki stóp. Evans opowiada się za "bardzo stopniową" polityką i powolną redukcją bilansu poprzez ograniczanie reinwestowania odsetek.
Dziś o 14:00 wypowie się też inny przedstawiciel FOMC i Fed, p. Stanley Fischer. Mało tego, o 21:00 wystąpi Robert Kaplan z tej samej instytucji. Co poza tym w programie?
O 7:45 w Szwajcarii przedstawione zostaną prognozy instytutu SEKO, zaś o 9:30 wypowie się Mark Carney, szef Banku Anglii. O 10:00 poznamy bilans płatniczy Eurolandu, o 10:45 publicznie wystąpi Thomas Jordan, szef Banku Szwajcarii (który to Bank nadal stawia na arcy-ujemne stopy procentowe i uważa, że frank jest zbyt mocny). O 22:40 American Petroleum Institute przedstawi swoją ocenę tygodniowej zmiany zapasów paliw.
Polskie wątki
O 14:00 poznamy ważne dane gospodarcze z Polsk za maj: produkcję przemysłową, produkcję budowlano-montażową, ceny produkcji sprzedanej w obu segmentach i wreszcie także sprzedaż detaliczną. Ściślej, będzie chodziło o dynamikę r/r i m/m w każdej z tych kategorii.
Od dłuższego czasu dane ekonomiczne z Polski są niezłe, a niekiedy bardzo dobre. Wczoraj agencja Fitch poprawiła nam perspektywę PKB na rok bieżący, to też o czymś świadczy. Tym niemniej złoty trochę traci, może bez tragedii - ale jednak. Na EUR/PLN można nawet wytyczyć linię wzrostową. Aktualnie mamy tam 4,22. Na USD/PLN jest 3,7830. Funt stoi po 4,82 (w przybliżeniu), nawet tu złoty trochę oddaje, mimo wszelkich niepewności co do losów Wielkiej Brytanii.