O 7:30 poznamy wstępny odczyt dynamiki PKB Francji za III kwartał, natomiast o 8:45 tamtejszą inflację PPI i dynamikę wydatków konsumenckich. O 9:00 czas na PKB Hiszpanii. Prognozuje się tam +0,7 proc. k/k oraz +3,1 proc. r/r. Kraj ten był na czołówkach gazet parę lat temu, gdy debatowano o pomocy unijnej dla niego - i wtedy miało to znaczenie dla eurodolara. Dziś już tak nie jest, ale np. bezrobocie w Hiszpanii nadal jest spore.
O 9:00 poznamy szwajcarski indeks instytutu KOF, zaś o 11:00 wskaźniki koniunktury gospodarczej dla Eurolandu (które jednak nie powinny wstrząsnąć eurodolarem). O 14:30 czas na PKB Stanów Zjednoczonych - wstępny odczyt za III kwartał. Annualizowany wynik ma wynieść 2,5 proc. O 16:00 poznamy dodatkowo indeks Uniwersytetu Michigan.
Co w Polsce?
Złoty odzyskał trochę do euro. Ba, mamy na EUR/PLN kurs 4,3245 - czyli jesteśmy około 2 grosze niżej niż jeszcze wczoraj przy szczytach. Zawsze coś, jakkolwiek na przestrzeni minionych dni oznacza to po prostu powrót do starego zakresu.
Analogicznie na USD/PLN widzimy 3,9650. Także i w tym wypadku jest to pewien zysk dla złotego, ale raczej korekcyjny. Co do danych makro, to dziś raczej nie będzie ich dla naszego kraju. Z newsów można wspomnieć o tym, że - jak podają media - PZU i PRF zbliżają się do przejęcia Pekao. Poza tym w kontekście ostatnich awantur o CETA trzeba pamiętać, że blokująca tę umowę Belgia jednak zgodziła się na jej przyjęcie po pewnych poprawkach.