Ostatnia podwyżka stóp procentowych przez Fed bez wyraźnych jastrzębich akcentów odnośnie możliwości większego, niż oczekuje tego rynek, wzrostu kosztu pieniądza w USA w tym i kolejnym roku, nie dostarczyła nowego paliwa do umocnienia waluty amerykańskiej, co stało silę impulsem do głębszej przeceny dolara. Aktualnie, tak jak to podkreślają w swoich wypowiedziach członkowie FOMC, istotny wpływ na kolejne podwyżki stóp procentowych będą miały dane napływające z USA.
W swoich wczorajszych wypowiedziach przedstawiciele Fed podkreślali dobrą kondycje gospodarki amerykańskiej. Najbardziej jastrzębia pozostawała Loretta Mester, która wskazywała na możliwość nawet więcej niż łącznie trzech podwyżek stóp procentowych jeszcze w tym roku. Dzisiaj poznamy dane z rynku nieruchomości w USA dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym. Już jutro natomiast głos zabierze Janet Yellen a w piątek opublikowane zostaną zamówienia na dobra trwałe w USA.
Eurodolar kontynuował silne zwyżki w dniu wczorajszym, które wyhamowały nieco poniżej lokalnego szczytu z 2.II. na poziomie 1,0828. Jako, że po pierwszej debacie we Francji obniżyło się ryzyko polityczne związane z wygraną Marine Le Pen w wyborach prezydenckich, to europejska waluta złapała większych oddech.
Notowaniom tej pary udało się dotrzeć wczoraj w okolice silnej strefy oporu w rejonie 1,0830/70. Dzisiaj można zaobserwować korektę ostatnich wzrostów na tej parze. Notowaniom udało się zejść w okolice 1,0775. Silną strefę wsparcia wyznacza rejon 1,0700/25. Na rynku krajowym zarówno USDPLN, jak i EURPLN wyhamował spadki. Złotemu może ciążyć wzrost awersji do ryzyka związany z obawami dotyczącymi głosowania nad zmianami w amerykańskim systemie ubezpieczeń zdrowotnych.
Bank Rezerw Nowej Zelandii będzie decydował dziś o parametrach polityki pieniężnej. Konsensus rynkowy zakłada, że główna stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 1,75 proc.. Nie oczekuje się też zmian w samym komunikacie. Najprawdopodobniej RBNZ w najbliższym czasie w dalszym ciągu będzie monitorował napływające dane z gospodarki i podtrzyma jak na razie neutralne podejście w polityce monetarnej, które będzie dostosowywane w zależności od potrzeb.
W ostatnim czasie Graeme Wheeler mówił, że stopy procentowe mogą być zarówno podwyższane jak i obniżane, jednak najprawdopodobniej koszt pieniądza zostanie utrzymany na bardzo niskim poziomie przez dłuższy okres czasu, nawet do drugiego półrocza 2019 roku. Rynki oczekują jednak, że być może stopniowy cykl zacieśniania polityki monetarnej rozpocznie się już pod koniec 2018 roku.
EURUSD
EURUSD koryguje dzisiaj ostatnie wzrosty. Para dotarła obecnie w rejon geometrycznie istotnej strefy wsparcia w okolicy 1,0775/80, gdzie na wykresie godzinowym pojawiła się formacja młota. Jeśli kolejna świeca godzinowa będzie wzrostowa, to będzie potwierdzenie zakończenia korekty spadkowej. W przypadku zejścia poniżej minimum formacji korekta spadkowa może się pogłębić w okolice 100-okresowej średniej EMA w skali godzinowej, która obecnie przebiega w rejonie 1,0758.
EURPLN
Eurozłoty dotarł w okolice istotnej strefy wsparcia w rejonie 4,2530/4,2600, co przyczyniło się do wyhamowania spadków na tej parze. Notowania w dalszym ciągu utrzymują się poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku w skali D1 oraz kluczowych średnich EMA (50-, 100- i 200-okresowej), co ogranicza potencjał do większego osłabienie się PLN. Z technicznego punktu widzenia korekta ostatnich spadków może mieść miejsce w okolice 4,2925, gdzie 50-okresowa średnia EMA w skali H4 zbiega się z 38,2 proc. zniesienia Fibo całości ostatniego impulsu spadkowego z poziomu 4,3524.