W komunikacie można wyczytać, że sytuacja na rynku pracy uległa dalszej poprawie, a wzrost gospodarczy przyśpieszył. Konsumpcja w dalszym ciągu wzrasta a inwestycje pozostają słabe. Krótkoterminowe ryzyka dla gospodarki pozostają zrównoważone.
Choć argumenty za wzrostem kosztu pieniądza uległy wzmocnieniu, to jak na razie Fed postanowił wstrzymać się z podwyżką stóp procentowych. Ostatnio za podwyżką stóp procentowych głosowała tylko George, natomiast tym razem dołączyli do niej Rosengren i Mester, jednak trzeba zaznaczyć, że w przyszłym roku stracą oni prawo głosu.
Widać w dalszym ciągu mocny podział pomiędzy obozem jastrzębi i gołębi w Fed. Najnowsze projekcje dotyczące stopy funduszy federalnych tzw. dot chart wskazują, że trzech członków FOMC opowiada się za utrzymaniem statusu quo w tym roku. Większość członków tego gremium opowiada się tylko za jedną podwyżką stóp procentowych, podczas gdy czterech członków widziałoby co najmniej jeszcze dwie podwyżki w 2016 rok.
Jeśli chodzi o 2017 rok, to mediana oczekiwań spadła do dwóch podwyżek stóp procentowych. Na chwilę obecną wydaje się jednak, że Fed może pozostać cierpliwy jeśli chodzi o dalszą stopniową normalizacje polityki pieniężnej mając na uwadze ostatnie słabsze dane z gospodarki i fakt, że inflacja utrzymuje się poniżej celu na poziomie 2,0 proc.
Wzrost kosztu pieniądza przed wyborami wydaje się bardzo mało prawdopodobny, wiec jedyną realną opcją pozostaje obecnie grudzień.
W związku z powyższym Fed będzie nadal monitorował napływające dane - jeśli dobra kondycja rynku pracy zostanie potwierdzona, konsumpcja utrzyma się na zadowalającym poziomie a wskaźniki obrazujące aktywność gospodarczą wzrosną, to nie można wykluczyć kolejnej podwyżki stóp procentowych po roku od początku cyklu zacieśniania polityki pieniężnej.
Brak zaskoczenia ze strony Fed pozytywnie wpłynął na amerykańskie indeksy akcji i negatywnie odbił się na notowaniach dolara. W dzisiejszym kalendarium z USA mamy publikacje dotyczące bezrobocia tygodniowego, indeksu cen nieruchomości oraz sprzedaży domów na rynku wtórnym.
Eurodolar mocno odbił w dniu wczorajszym z okolic istotnej strefy wsparcia w rejonie 1,1122/30. Para powróciła powyżej średnich kroczących EMA (50-,100- i 200- okresowej) w skali D1. Tempo przyszłych podwyżek stóp w USA może być jednak wolniejsze niż pierwotnie zakładano, co powinno wspierać podtrzymanie obserwowanych w ostatnim czasie wzrostów na eurodolarze. Brak ruchów ze strony Fed pozytywnie wpłynął także na waluty rynków wschodzących, w tym złotego. EURPLN oscyluje w rejonie 4,2800, natomiast USDPLN handlowany jest w pobliżu 3,8200. Pozytywny klimat inwestycyjny obserwowany na rynkach zagranicznych powinien pozytywnie wpływać na wycenę naszej krajowej waluty w dniu dzisiejszym.
Zgodnie z oczekiwaniami również Bank Rezerw Nowej Zelandii nie zdecydował się na zmianę stóp procentowych pozostawiając główną z nich na poziomie 2,0 proc.. RBNZ nie wyklucza jednak możliwości dalszego luzowania polityki pieniężnej w razie potrzeby. W szczególności istnieje ryzyko dalszego spadku oczekiwań inflacyjnych. Dodatkowo silny NZD wpływa negatywnie na tempo inflacji. Dziś widoczna jest słabość dolara nowozelandzkiego względem innych walut.
Eurodolar
EURUSD wybronił silne wsparcie w rejonie 1,1122/30. Notowaniom udało się powrócić powyżej istotnych średnich kroczących EMA (50-,100- i 200- okresowej) w skali D1, co z technicznego punktu widzenia powinno stanowić impuls dla tej pary do powrotu w okolice maksimów lokalnych z września przebiegających w rejonie 1,1283-1,1326. Wolniejsze tempo podwyżek stóp procentowych w USA niż pierwotnie zakładano w zestawieniu z mniej gołębią retoryka ECB powinno sprzyjać podtrzymaniu wzrostów na tej parze.
USDPLN
Złoty zyskał na wartości względem dolara po wczorajszej decyzji FOMC. Opieszałość Fed powinna sprzyjać wycenie naszej krajowej waluty w dniu dzisiejszym. USD przełamał linie trendu przebiegającą w rejonie 3,8300, co przełożyło się na pogłębienie spadków na tej parze. Aktualnie para znajduje się poniżej istotnej strefy oporu w rejonie 3,8825/50, gdzie przebiega 61,8 proc. zniesienia Fibo ostatniego impulsu spadkowego z poziomu 3,9297 oraz znajdują się maksima lokalne z 12-14.IX. Tuż poniżej przebiega 200-okresowa średnia EMA w skali D1, co w połączeniu stanowi mocną barierę dla strony popytowej na tej parze.
Zejście poniżej minimum z 08.IX. na poziomie 3,8061 otworzy drogę do powrotu notowań w rejon 3,7630/80. Najbliższy opór wyznacza przełamana linia trendu w okolicy 3,8300.