Brytyjska waluta jest ostatnio bardzo zmienna, ale trudno się dziwić - funt pozostanie najbardziej niepewną główną walutą świata jeszcze najprawdopodobniej przez kilka lat. Nadal nie znamy żadnych szczegółów dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Inwestorzy będą czekali na poznanie konkretnych ustaleń, a także na rozwój sytuacji gospodarczej na Wyspach. Do tego czasu na mocny wzrost kursu brytyjskiej waluty nie ma co liczyć.
Referendum wywołało natychmiastowe konsekwencje, jeśli chodzi o nastroje wśród przedsiębiorców, a także na rynku nieruchomości. Przedsiębiorcy są najmniej optymistycznie nastawieni do gospodarki od 2013 roku, a bańka na rynku nieruchomości najprawdopodobniej zaczyna pękać. Drogie posesje w Londynie zyskiwały w zawrotnym tempie przez lata głównie dzięki napływowi kapitału z Bliskiego Wschodu czy Rosji. Oba kierunki ucierpiały na niskich cenach ropy naftowej, a dodatkowo Rosjanie odczuli sankcje gospodarcze. Teraz doszedł Brexit i kilka dużych funduszy musiało zawiesić wypłaty, aby nie zatopić rynku nieruchomości.
Na referendum nie ucierpiał natomiast handel zagraniczny, który korzysta na niższej wycenie funta. Brexitem nie przejęli się także konsumenci - sprzedaż detaliczna urosła w lipcu rok do roku o niemal 6 proc., zdecydowanie powyżej oczekiwań analityków. Właśnie te dwa czynniki, obok słabego dolara doprowadziły do odbicia funta na szerokim rynku. Kurs GBPPLN odbił z okolic 4,90 do 5,08. Od strony technicznej mieliśmy do czynienia z obroną linii trendu wzrostowego prowadzoną po dołkach od 2008 roku.
Czy zatem Brexit okaże się medialną histerią bez wpływu na gospodarkę, a funt wróci do łask inwestorów? Najprawdopodobniej nie. Firmy w Wielkiej Brytanii nie będą jeszcze długo znały swojej przyszłości handlowej, a to powinno ograniczyć inwestycje i zatrudnienie. Twarde dane z gospodarki zaczną się pogarszać, a to może wpłynąć na kolejne luzowanie ze strony Banku Anglii, a tym samym osłabienie funta. Wydaje się, że jeszcze przez bardzo długi czas korekty wzrostowe funta mogą być dobrą okazją do sprzedawania brytyjskiej waluty, a kurs GBPPLN w okolicy 4,50 nadal nie jest wykluczony.