Rynek pieniężny w 100 proc. wycenia podwyżkę o 25 pb na wrześniowym posiedzeniu i przypisuje 75 proc. dla kolejnej w grudniu. Wpisuje się to w projekcję czterech podwyżek w całym 2018 r., którą Fed ostatnim razem przedstawił w czerwcu, a silna postawa gospodarki na to pozwala.
Rozdźwięk pojawia się w szacunkach na przyszły rok i dalej. Projekcja FOMC przewiduje 3 kolejnej podwyżki w 2019 r. i jeszcze jedna w 2020 r., co sprowadziłoby cel dla stopy rezerw federalnych do 3,25-3,50 proc. Rynek jest bardziej sceptyczny i spodziewa się szczytu cyklu na 3 proc., co jednocześnie jest poziomem szacowanym przez Fed jako neutralna stopa równowagi długoterminowej.
Pytaniem na dziś zatem jest, na ile Fed jest zainteresowany podwyższeniem rynkowych oczekiwań? W ostatnich tygodniach pojawiły się komentarze, m.in. Lael Brainard z zarządu Fed, że stopy procentowe okresowo mogą być powyżej poziomu równowag (ok. 3 proc.) i, aby okiełznać rozgrzany rynek pracy i zapobiec przyspieszeniu inflacji z tytułu presji płacowej. Rynek nie bardzo jednak ,,kupuje" tą argumentację i spodziewa się kresu cyklu podwyżek w przyszłym roku, co hamuje wzrost rentowności długoterminowych.
W efekcie różnica w oprocentowania między 10-latkami a 2-latkami zbiega do zera, co niektórzy interpretują jako zwiastun recesji. Choć zależność przyczynowo-skutkowa jest kwestionowana (także przez Fed), mimo to bank może być zainteresowany wpłynięciem na rynkowe oczekiwania i zbudowaniem zaufania wokół podtrzymania cyklu zacieśniania. W ten sposób możliwe jest przeciwdziałanie ryzyku samospełniającej się przepowiedni.
Zatem modyfikacje komunikatu i odpowiednie zwroty na konferencji prezes Powella będą dyktować, jak rynek odbierze decyzję. Oprócz sugestii wydłużenia cyklu podwyżek, jastrzębio mogą wybrzmieć sygnały, że Fed widzi dowody na wyższe szacunki stopy równowagi. Fed w komunikacie może zmienić fragment, w którym stwierdza, że ,,polityka monetarna pozostaje akomodacyjna".
Według zapisków z sierpniowego posiedzenia FOMC, członkowie dyskutowali, że takie stanowisko nie jest już potrzebne. Istnieje ryzyko, że zastąpienie tego zwrotu (np. zmian na ,,mniej akomodacyjna") może zostać odebrane jako zbliżanie się Fed do końca cyklu podwyżek, choć na konferencji prezes Powell powinien sprostować, że będzie tu chodzić o stopniową rezygnację z forward guidance (słowne prezentowanie nastawienia banku w sytuacji, kiedy stopy procentowe pozostawały niezmienione) na rzecz polegania na danych makro.
Na konferencji prasowej ważne będzie też stanowisko prezesa Powella w kontekście nacisków ze strony prezydenta Trumpa, wpływu polityki Fed na rynki wschodzące i ocenę wojen handlowych. Spodziewamy się słów zapewnienia o niezależności Fed oraz sygnałów, że FOMC widzi ryzyka zewnętrzne jako niezagrażające przyjętej strategii.
Pomimo tego wszystkiego zachowanie rynku wokół decyzji FOMC nigdy nie jest czarno-białe. Biorąc pod uwagę jak słabo radził sobie USD w ostatnich tygodniach, rynek może mieć wysoko postawione oczekiwania, co dla niego będzie jastrzębim wydźwiękiem decyzji. Z drugiej strony kilka tygodni redukcji długich pozycji w USD oznacza, że presja na dalsze uciekanie z pozycji jest mała. Co wykluczam, na wyraźnie negatywny dla dolara rezultat posiedzenia, gdyż przy obecnym stanie gospodarki łagodzenie stanowiska obudzi spekulacje o robienie ukłonów w stronę Trumpa. Wieczorem nie będzie łatwo - będzie jak zawsze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl