Niespodziewanie kandydat Republikanów Roy Moore przegrał walkę o miejsce w Senacie USA z Demokratą Dougiem Jones'em. Niespodzianka bierze się z tego, że stan Alabama jest uznawany za silny bastion Republikanów i większość sondaży wskazywała na zwycięstwo Moore'a.
Wyniki jednak są, jakie są i co najważniejsze, od przyszłego roku większość Republikanów w Senacie kurczy się do 51-49. Ile wart jest każdy głos pokazały ostatnie batalie o przegłosowanie ustawy podatkowej, gdzie w samym obozie Republikanów brakowało jednomyślności. Postęp na polu reformy podatkowej umniejsza negatywne skutki wyborów w Alabamie w krótkim terminie, ale pod kątem przyszłorocznych prac nad budżetem i reformą systemu ubezpieczeń zdrowotnych perspektywy sukcesu Republikanów stają pod dużym znakiem zapytania.
W nocy dolar negatywnie przyjął wyniki wyborów w Alabamie, ale nim Europa na dobre się obudziła, sytuacja się ustabilizowała. Perspektywa decyzji FOMC dziś wieczorem zdaje się równoważyć ryzyka wokół USD. Rynek liczy na optymistyczny przekaz, a apetyt wzrósł po wczorajszej publikacji danych o inflacji. W listopadzie PPI wzrósł o 0,4 proc. m/m wobec oczekiwanych 0,2 proc. To podkręciło oczekiwania przed dzisiejszym odczytem CPI (prog. 0,4 proc.) i w przypadku potwierdzenia rynek z większym zaufaniem podejdzie do zapewnień prezes Fed Yellen, że słabość inflacji ma przejściowy charakter.
Problem w tym, na ile rynek zechce poważne angażować się w pozycje w USD na dwa tygodnie przed końcem roku? Czy tak łatwo zrezygnuje ze sceptycyzmu wobec długoterminowych prognoz FOMC? Jest prawdopodobne, że podtrzymana dziś prognoza ścieżki trzech podwyżek w 2018 r. nie będzie miała dla rynku większego znaczenia. Jako że kolejna podwyżka dziś zdaje się przesądzona, dyskusja przenosi się na szanse na kolejny ruch w marcu. I wydaje się zbyt wcześnie na to, być Fed zasugerował wysokie prawdopodobieństwo kolejne podwyżki za trzy miesiące. A bez tego będzie trudno dać mocny impuls dla USD.