Czwartkowy, poranny handel na rynku FX przynosi podtrzymanie presji an wycenie złotego wraz z mocniejszym dolarem. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3489 PLN za euro, 3,7629 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7707 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9287 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,224 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny obrotu na globalnych rynkach przyniosły próbę lekkiego odbicia na bazie doniesień, iż D. Trump nie planuje nałożenia zakazu kupna amerykańskich spółek technologicznych przez spółki z min 25 proc. kapitałem chińskim.
Wedle najnowszych doniesień większe znaczenie będzie mieć opinia Komisji Inwestycji Zagranicznych. Pomimo odbicia giełd trudno mówić o wyraźnym polepszeniu nastrojów wokół walut EM z uwagi na ponowne spadki na eurodolarze. Mocniejszy dolar tradycyjnie ogranicza potencjał odbicia walut EM.
Lokalnie brak było istotniejszych wydarzeń makroekonomicznych. W regionie warto wspomnieć o dość niespodziewanym ruchu ze strony CNB, który podwyższył stopy o 25pb., do 1 proc.. Złoty pozostaje relatywny słaby m.in. z uwagi na gorsze nastroje globalne (obawy o napięcia handlowe, sytuację polityczną w Niemczech) oraz umacniającego się dolara.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy minutes z ostatniego posiedzenia RPP. Ponadto będziemy dziś świadkami szczytu UE dot. m.in. polityki imigracyjnej. W popołudniowej części sesji poznamy odczyty inflacji z Niemiec oraz wnioski o zasiłek z USA.
Z rynkowego punktu widzenia kwotowania PLN znajdują się pod presją wobec EUR i USD. USD/PLN testuje ponownie szczyty w rejonie 3,7676 PLN, którego przekroczenie otwierałoby drogę do spadku do najniższych poziomów od czerwca 17'.