Wczorajsza sesja na rynku złotego przyniosła nam skokowe zmiany kursów oraz nastrojów wokół polskiej waluty. Początkowo inwestorzy zareagowali negatywnie na wyniki referendum konstytucyjnego we Włoszech, co przyniosło spadki na wycenie euro i transfery w kierunku dolara i franka. W przypadku złotego oznaczało to podbicie kursu USD/PLN powyżej 4,26 zł, czyli najwyższych poziomów od 2002 r. Wraz z kolejnymi godzinami sesji w Europie sytuacja uległa dynamicznej zmianie, a kurs eurodolara odbił z 1,05 dolara (21-miesięczne minima) do poziomów powyżej 1,07 dolara.
Wtorkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi próbę stabilizacji kursu PLN po wczorajszej niezwykle zmiennej sesji. Złoty wyceniany jest przez inwestorów następująco: 4,4961 PLN za euro, 4,1819 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,1505 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,3287 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,77 proc. w przypadku papierów 10-letnich.
Wczorajsza sesja na rynku PLN przyniosła nam skokowe zmiany kursów oraz nastrojów wokół polskiej waluty. Początkowo inwestorzy zareagowali negatywnie na wyniki referendum konstytucyjnego we Włoszech, co przyniosło spadki na wycenie EUR i transfery w kierunku USD i CHF. W przypadku PLN oznaczało to podbicie kursu USD/PLN powyżej 4,26 PLN, czyli najwyższych poziomów od 2002r. Wraz z kolejnymi godzinami sesji w Europie sytuacja uległa dynamicznej zmianie, a kurs eurodolara odbił z 1,05 USD (21-miesięczne minima) do poziomów powyżej 1,07 USD.
Ruch ten tłumaczony był w dużej mierze przez tzw. short squeeze oraz pozycjonowanie się pod czwartkowe posiedzenie EBC. W przypadku PLN trudno doszukiwać się było pozytywnego wpływu piątkowej decyzji agencji S&P, gdyż PLN reagował głównie na wydarzenia na rynkach bazowych. Ostatecznie polska waluta umocniła się m.in. wobec CHF oraz USD, jednocześnie testując okolice 4,50 PLN za euro.
Warto w tym miejscu wspomnieć o wczorajszej wypowiedzi M. Morawieckiego, który stwierdził, iż obecne czasowe osłabienie PLN pomaga eksporterom i "nie planujemy żadnych interwencji w tym zakresie". W szerszym kontekście w dalszym ciągu możemy mówić o słabszym złotym i trudno doszukiwać się tutaj czynników (zarówno lokalnych jak i globalnych) mogących wesprzeć wycenę PLN.
Polskiej walucie, podobnie jak innym walutom EM, szkodzi niedawny rajd dolara i rynkowa gra pod podwyżki stóp przez FED. Dodatkowo regionalnie Strefa Euro targana jest przesunięciem preferencji politycznych w kierunku partii nacjonalistycznych, co w dłuższym terminie może podbić ryzyko dezintegracji wspólnoty. Lokalnie (pomimo podwyższenia perspektywy ratingu do stabilnej) w ostatnich miesiącach inwestorzy muszą zmierzyć się z szeregiem słabszych wskazań makro z krajowej gospodarki, co stawia pod znakiem zapytania prognozy wzrostu 2016/2017r.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. RPP rozpocznie jedynie pierwszy dzień dwudniowego posiedzenia decyzyjnego. Rynek nie spodziewa się jednak zmian stóp aż do I kw. 2018r. (w dużej mierze bazując na wypowiedziach A. Glapińskiego). Na szerokim rynku inwestorzy czekają już na czwartkowe posiedzenie EBC, gdzie spodziewane jest ogłoszenie przedłużenia trwania programu QE. Pod znakiem pytania stoi jednak kwestia tzw. tapperingu i ewentualnego dostosowania wartości nabywania aktywów.
Z rynkowego punktu widzenia wstępnie wyjście powyżej 4,26 USD/PLN zostało zanegowane. Podobny scenariusz obserwowaliśmy na CHF/PLN. Najprawdopodobniej ruch ten (podobnie jak na EUR/USD) zostanie jednak dziś skorygowany. W dalszym ciągu jednak PLN pozostaje relatywnie słaby (nawet na tle HUF), czego wynikiem jest obecny test 4,50 PLN na EUR/PLN. Kluczową kwestią pozostają jednak nastroje na rynkach globalnych.