Początek nowego tygodnia handlu przynosi lekkie odbicie notowań PLN po słabszej końcówce obrotu w ub. tygodniu. Złoty kwotowany jest następująco: 4,1816 PLN za euro, 3,4059 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,6358 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7237 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,574 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek nowego tygodnia na rynku PLN przynosi próbę lekkiego odreagowania po tym jak EUR/PLN przetestował w piątek okolice 4,20 PLN. Dodatkowo na eurodolarze obserwujemy lekkie podbicie kursu, co sprzyja wycenom walut EM.
Ma to związek głównie z końcówką obrotu w poprzednim tygodniu, kiedy dynamiczne odbicie indeksów akcyjnych, wstępnie odsunęło w czasie scenariusz głębszej korekty na DAX'ie. Wydaje się, iż kwestia oceny perspektyw przez rynkami akcyjnymi może być obecnie kluczem do założeń co do PLN.
Pod koniec tygodnia obserwowaliśmy podbicie presji podażowej na PLN, głównie CHF/PLN, pomimo iż dolar nie zdążył jeszcze „ruszyć”. Ostatecznie koszyk dolarowy zanotował najlepsze 5 dni handlu od 15 tygodni. W dalszym ciągu PLN pozostaje jednak „zakładnikiem”wydarzeń z szerokiego rynku, ignorując w dużej mierze czynniki lokalne. W bieżącym tygodniu warto bliżej przyjrzeć się odczytom inflacji CPI z USA i Polski.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych zarówno z Polski jak i na szerokim rynku.
Z rynkowego punktu widzenia wydaje się, iż okolice 4,20 PLN stanowią docelowy zakres osłabianie PLN w obecnym impulsie. CHF/PLN dotarł do okolic 3,67 PLN co również traktować należy za okolice oporu przed dalszymi wzrostami. Nie oznacza to jednak, iż wracamy do mocniejszego PLN - na rynku widoczna jest podwyższona nerwowość i dopiero wyraźny sygnał o uspokojeniu rynku akcyjnego mógłby podbić ponownie popyt na EM.