Wtorkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi podtrzymanie mocniejszego złotego, pomimo lekkiego wzrostu notowań dolara na szerokim rynku. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,1340 PLN za euro, 3,3407 PLN względem dolara amerykańskiego, 3,5838 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 4,6642 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,499 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek nowego tygodnia handlu na rynku FX przyniósł dość zaskakujące ruchy na PLN. W pierwszej fazie notowania złotego reagowały proporcjonalnie na wydarzenia a EUR/USD - PLN umacniał się wobec EUR i tracił względem dolara.
Pod koniec obrotu bilans wypada jednak jednoznacznie na korzyść PLN, który umocnił się znacząco na wszystkich zestawieniach. Kurs EUR/PLN ponownie testuje wsparcie w rejonie 4,13 PLN, którego przekroczenie oznaczać będzie wyznaczenie najniższych poziomów od lipca 2015r. Wczorajsze ruchy są o tyle zaskakujące, iż zwyczajowo mocniejszy dolar wywiera presję na notowania walut EM, w tym PLN. Wczoraj jednak złoty oparł się szerokiej reakcji na EM (tracił m.in. ZAR, TRY). Należy jednak pamiętać, iż wczorajszy handel był nie do końca reprezentatywny z uwagi na ograniczoną aktywność inwestorów (z uwagi na dni wolne od handlu w USA i Chinach). W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na publikacje ,,minutes" z ostatnich posiedzeń EBC oraz FED.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej za styczeń. Inwestorzy spodziewają się podbicia wskaźników (oczek. 8 proc. oraz 7,3 proc.) po relatywnie słabym grudniu. Trudno jednak oczekiwać aby dzisiejsze wskazania mogły stanowić pretekst do zmiany retoryki ze strony RPP. Warto jednak bliżej przyjrzeć się danym GUS z uwagi na zarysowany scenariusz, iż szczyt koniunktury mamy już za sobą. Ponadto warto bliżej przyjrzeć się odczytowi niemieckiego indeksu ZEW.
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy niezwykle ciekawy układ techniczny na EUR/PLN - kurs testuje 1,5 - roczne minima. W przypadku odbicia od wsparcia otrzymujemy jednak schemat tzw. ORGR. Na pozostałych parach PLN pozostaje w pewnej odległości od niedawnych maksimów.