USA: Zdaniem Esther George z FED w Kansas, pośpiech w kwestii zmian w bilansie FED nie byłby wskazany. Z kolei zdaniem Loretty Mester z oddziału FED w Cleveland, nie można wykluczyć, że pierwsze działania zamierzające do ograniczenia 4,5 bln bilansu FED mogą pojawić się jeszcze w tym roku. Dodała, że możliwy jest scenariusz więcej, niż trzech podwyżek stóp procentowych w tym roku, chociaż nie widzi możliwości podwyżek na każdym posiedzeniu (co wykluczałoby taką możliwość w maju). Z kolei Eric Rosengren z Bostonu zwrócił uwagę na przegrzanie na rynku nieruchomości komercyjnych i wezwał do wdrożenia stosownych regulacji, które unormowałyby sytuację.
USA-TRUMP: Pojawiły się spekulacje, jakoby ustawa zmieniająca system ubezpieczeń Obamacare, może nie zyskać aprobaty wszystkich kongresmenów Partii Republikańskiej podczas głosowania zaplanowanego na czwartek. Niemniej Donald Trump stwierdził wczoraj, że nie bierze pod uwagę scenariusza w którym ustawa miałaby zostać odrzucona. Zagroził, że członkowie Partii Republikańskiej, którzy zagłosują przeciwko AHCA (American Health Care Act) nie dostaną nominacji Partii w wyborach w przyszłym roku. Tymczasem grupa 25 konserwatywnych republikańskich Kongresmenów (nazywana już Freedom Caucus) mocno sprzeciwia się wprowadzonym kilka dni temu zmianom do ustawy i zamierza opóźnić czwartkowe głosowanie, o ile wprowadzone poprawki nie zostaną cofnięte.
Japonia: Nadwyżka w handlu wzrosła w lutym do najwyższego poziomu od 10 miesięcy (813 mld JPY), eksport rósł o 11,3 proc. r/r (najszybciej od 2 lat). Odnotowano też słowa szefa BOJ, jakie padły w parlamencie - Kuroda powtórzył, że nadal istnieje potrzeba utrzymywania luźnej polityki monetarnej. Dodał, że takie podejście jest rozumiane i akceptowane przez G-20.
Nowa Zelandia: Wczorajszy przetarg wyrobów mlecznych przyniósł nieznaczne odbicie cen – indeks GDT wzrósł o 1,7 proc., a ceny mleka w proszku o 2,9 proc. Dzisiaj wieczorem (godz. 21:00) decyzja RBNZ.
Wielka Brytania: Szkocka premier rozpoczęła wczoraj oficjalną kampanię za przeprowadzeniem kolejnego referendum niepodległościowego na przełomie 2018/19 r. Ten postulat ma szanse zyskać poparcie lokalnego parlamentu. Niemniej jak spekulują media, premier May nadal pozostanie krytyczna w tej kwestii zwracając uwagę, że tak ważne głosowanie nie powinno mieć miejsca zanim nie dojdzie do formalnego zakończenia procesu Brexitu.
Eurostrefa- Francja: Sondaż Elabe opublikowany wczoraj pokazał 1,5 p.p. przewagę Macrona nad Le Pen w sondażach przed pierwszą turą.
Naszym zdaniem: Rynki finansowe traktują zaplanowane na czwartek głosowanie nad ustawą AHCA (zastępującą Obamacare), jako test wiarygodności polityki nowej administracji - jeżeli Republikanie nie będą solidarni z prezydentem, to natychmiast pojawią się obawy, co do losów kluczowych ustaw gospodarczych, w tym zmian w podatkach, które mają zostać procesowane do sierpnia.
Tymczasem Trump i jego ludzie już zapowiedzieli, że nie poprą ustawy nt. podatku granicznego (BTA), która była przygotowywana przez Republikanów w Kongresie. Nad prezydentem cały czas ciąży też odium podejrzeń o współpracę z Rosjanami podczas zeszłorocznej kampanii prezydenckiej - informacje FBI z ostatnich dni, że prowadzone jest śledztwo w tej sprawie, powodują, że te temat ten szybko nie zniknie i będzie ciążył na politycznym wizerunku Trumpa i tym samym jego zdolnością do zawierania kompromisów w Kongresie. Bo Republikanie nie będą jednomyślni w poparciu prezydenckich propozycji - jeszcze podczas zeszłorocznej kampanii niektórzy z nich byli dość sceptyczni, co do kandydatury Trumpa - i to będzie temat, który jeszcze wielokrotnie będzie powracał w najbliższych miesiącach, testując wiarę inwestorów w tzw. rynkowy efekt Trumpa, który wywindował w ostatnich miesiącach rynki akcji, a wcześniej też dolara (ostrożność rynku, co do zdolności FED do przynajmniej trzech podwyżek stóp procentowych odwróciła
ostatnio ten trend, ale jak się okazuje, tą sprawę można też powiązać z tym co piszemy dzisiaj).
Co dalej? Grupa 25 posłów Partii Republikańskiej nazywana już Freedom Caucus ma duże szanse zablokować jutrzejsze głosowanie nad ustawą zdrowotną. Jest wątpliwie, aby Trump zaryzykował przegraną rozgrywkę - jeżeli temat zostanie przesunięty nawet o kilka dni, to rynki mogą to przyjąć z ulgą.
Alternatywnie jeszcze dzisiaj wieczorem mogłoby zostać cofnięte poprawki, krytykowane przez grupę 25 posłów, co zakończyłoby polityczną przepychankę. Niemniej, o ile rynki mogą odbić, o tyle w średnim i dłuższym terminie bardziej optymistyczne do tej pory podejście do gospodarczych propozycji Trumpa, zostanie zastąpione przez większą ostrożność, co może stwarzać preteksty do podtrzymania pesymistycznego podejścia w kwietniu - te później zostanie zastąpione przez obawy związane z drugą turą wyborów prezydenckich we Francji, jaka jest zaplanowana 7 maja.
Na wykresie BOSSA USD obserwujemy dzisiaj lekkie odbicie, co wpisuje się w zapowiadaną wcześniej próbę obrony mocnego rejonu wsparcia przy 83,50 pkt. Co ciekawe, niezależnie od politycznego zamieszania w Kongresie, ostatni przekaz ze strony członków FED zdaje się podkreślać, że czerwcowa podwyżka stóp procentowych pozostaje na stole (chociaż nie wpływa to na wzrost wyceny prawdopodobieństwa takiego ruchu przez rynek - nadal utrzymuje się ono poniżej 60 proc. wg. modelu CME FEDWatch). Istotne dane makro z USA poznamy dopiero w piątek (zamówienia na dobra trwałego użytku w lutym), dzisiaj i jutro uwagę zwrócą tylko dane nt. sprzedaży domów, a także wystąpienia kolejnych członków FED.
Kluczowe będą jednak informacje wokół losów ustawy zdrowotnej, co już doprowadziło do wzrostu globalnej awersji na rynkach i pośrednio...umocnienia dolara dzisiaj. Jeżeli głosowanie zostanie opóźnione i emocje nieco opadną, to dolar może oddać zdobyte dzisiaj pole. To oznaczałoby kolejną próbę zejścia poniżej wsparcia przy 83,50 pkt.
Echa telewizyjnej debaty prezydenckiej we Francji, jaka miała miejsce w poniedziałek wieczorem są na rynkach mniej widoczne, chociaż sondaż Elabe zdaje się potwierdzać, że to Emmanuel Macron będzie kolejnym prezydentem. Poczekajmy na kolejne sondaże, chociaż niezależnie od tego, jakie one będą, pewna doza niepewności pozostanie (casus faworyzowanej przez media, oraz w sondażach Hillary Clinton powinien być inwestorom dobrze znany). Niemniej w krótkim okresie kolejne dobre sondaże z Francji mogą jeszcze grać na korzyść euro.
Naszym zdaniem wart uwagi jest ten, poniższy wykres tygodniowy EUR/USD. Dość dobrze pokazuje on dlaczego powinno dojść do testu rejonu 1,0850-60 i jak bardzo jego wynik może być istotny w średnim terminie.
Dzisiaj warto też zwrócić uwagę na zachowanie się japońskiego jena, który wyraźnie zyskuje na fali wzrostu globalnego ryzyka będące wynikiem zamieszania w Kongresie. Co ciekawe inwestorzy w zasadzie zignorowali słowa szefa BOJ wygłoszone w parlamencie - Kuroda przyznał, że G-20 dobrze rozumie konieczność prowadzenia luźnej polityki - tylko, że rynki mogą za chwilę zacząć sprawdzać determinację BOJ do coraz bardziej sztucznego utrzymywania niskich rentowności dla 10-letnich obligacji...
Na wykresie USD/JPY widać, że znaleźliśmy się przy dość ważnym rejonie wsparcia, jakim jest rejon 111. Mocny opór to jednak już okolice 111,58 (dołka z 7 lutego, który został naruszony) – o wyjście wyżej, może nie być łatwo. Wskaźniki zdają się potwierdzać ryzyko dalszej przeceny. Fundamentalnie nawet, jeżeli emocje wokół losów ustawy zdrowotnej w USA opadną, to dolar i tak może jeszcze pozostać słaby.