W środę o godz. 10:30 zaplanowano odczyt dynamiki produkcji przemysłowej za listopad. Oczekiwania zakładają odbicie o 0,7 proc. m/m i 0,6 proc. r/r, co jednocześnie zanegowałoby złą passę z października. Dane byłyby też pretekstem do odbicia słabego w ostatnim czasie funta (poprzez niefortunne wypowiedzi polityków związane z Brexitem).
W przedpołudniowym raporcie zwracaliśmy uwagę na parę GBP/USD, która pokazała, że respektuje strefę wsparcia z października ub.r. Na dziennym wykresie zaczęła rysować się formacja młota, mogąca dawać pretekst do korekcyjnego odbicia.
W najbliższych dniach ważniejszym aspektem mogą być oczekiwania związane z wyrokiem Supreme Court, dotyczącym tego, kto ma zainicjować procedurę Brexitu. Paradoksalnie premier May zdążyła już zniechęcić do siebie rynki finansowe, stąd też podtrzymanie decyzji High Court, że to parlament ma zająć się Artykułem 50 Traktatu Lizbońskiego, zostałoby odebrane pozytywnie. Na dłuższą metę byłoby to jednak fatalne rozwiązanie, gdyż polityczne przepychanki w efekcie opóźniające proces Brexitu tylko zwiększyłyby gospodarczą niepewność.
Biorąc pod uwagę widoczną coraz bardziej korektę na rynku ropy naftowej, ciekawym rozwiązaniem może być GBP/CAD. Tu jednak trudno będzie o coś więcej, niż tylko krótką korektę, gdyż na dziennych wskaźnikach nie widać jeszcze pozytywnych dywergencji, które mogłoby odwrócić tendencję w średnim terminie. Dodatkowo też nie wiadomo na ile czołowi producenci surowca (w tym Rosja) będą chcieli pozwolić na większą korektę cen ropy.