Dolar powinien pozostać względnie mocny do piątku, gdyż to sytuacja na rynku pracy może być zdaniem wiceprezesa FED, Stanley'a Fischera głównym determinantem przemawiającym za decyzją ws. podwyżki stóp już 21 września.
Dzisiejsze odczyty z godz. 16:30 okazały się być zgodne z oczekiwaniami - dochody Amerykanów wzrosły w lipcu o 0,4 proc. m/m, a wydatki o 0,3 proc. m/m. Bazowy wskaźnik PCE bazujący na wydatkach zwyżkował o 0,1 proc. m/m i 1,6 proc. r/r. Ta miara jest bardziej cenionym przez FED wskaźnikiem inflacyjnym, niż CPI.
Te odczyty nie zmniejszyły prawdopodobieństwa zbliżającej się podwyżki stóp procentowych, więc nie mogły zaszkodzić dolarowi. Przed nami jeszcze dane Conference Board nt. zaufania konsumentów (jutro po południu), odczyty ADP i Chicago PMI (w środę), oraz raport Challengera i dane ISM dla przemysłu (czwartek), oraz piątkowe dane Departamentu Pracy.
W przedpołudniowym raporcie zwracaliśmy uwagę, że dolar powinien pozostać względnie mocny do piątku, gdyż to sytuacja na rynku pracy może być zdaniem wiceprezesa FED, Stanley'a Fischera głównym determinantem przemawiającym za decyzją ws. podwyżki stóp już 21 września. Naszym zdaniem spory wpływ mogą mieć też dane ISM w czwartek po południu.
Z walut G-10 dolar najbardziej zyskuje dzisiaj w relacji z norweską koroną - rynek zdaje się obawiać danych nt. PKB w II kwartale, które poznamy w środę rano. Mogą one determinować ewentualną obniżkę stóp procentowych przez Norges Bank we wrześniu. Na wykresie USD/NOK widać, że powracamy do kanału wzrostowego, a dzienne wskaźniki uzasadniają dalsze wzrosty. Swoje robi też taniejąca ropa naftowa - rynek nie jest pewien na ile OPEC będzie skuteczny w ograniczeniu wydobycia surowca.
Na drugim biegunie jest NZD/USD wobec którego dolar nieco traci. Tu jednak mamy do czynienia z technicznym odreagowaniem piątkowej przeceny. Dodatkowo wcześniej NZD zachowywał się dość mocno, co było wynikiem oczekiwań, że RBNZ będzie się ociągał z dalszymi cięciami stóp procentowych po ruchu w pierwszej połowie sierpnia. Zresztą takie "myślenie" podtrzymał sam Graeme Wheeler w wystąpieniu, jakie miało miejsce w ostatni wtorek.
Powstaje jednak pytanie, kiedy RBNZ lub przedstawiciele rządu odniosą się mocniej do wysokiego kursu NZD (takie nawiązania padły już w ostatnim komunikacie po posiedzeniu RBNZ, ale rynek je zignorował). Dzienne wskaźniki sugerują raczej głębszą korektę notowań NZD/USD po ostatnich zwyżkach.