Dzisiejsze dane Departamentu Pracy wpisują się jednak w serię słabszych odczytów z ostatnich dni (rozczarowały też indeksy ISM), co może stwarzać pole do korekty ostatniego umocnienia dolara, gdyż nie daje pretekstów do rozgrywania spekulacji nt. możliwości przesunięcia oczekiwań członków FED na łącznie 4 podwyżki stóp w tym roku podczas posiedzenia zaplanowanego na 12-13 czerwca.
Słabszy dolar, to teoretycznie lepsze zachowanie się rynków wschodzących. Zdają się to dobrze rozumieć inwestorzy na rynku złotego, który próbuje odrabiać straty z ostatnich dni.
Po południu kurs EUR/PLN naruszył barierę 4,25, a USD/PLN 3,55 zł. Złotemu nie pomaga jednak zachowanie się EUR/USD, który pozostaje przy minimach. Słabość dolara jest bardziej widoczna w relacji z innymi walutami (np. jenem), niż euro, które ma swoje problemy (słabe dane, niska inflacja mogą prowokować do rewizji oczekiwań, co do terminu podwyżki stóp w 2019 r.).