WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Minister finansów w rządzie May, Philip Hammond w wywiadzie dla BBC dał do zrozumienia, że wynegocjowane porozumienie z UE jest najlepsze z możliwych dla brytyjskiej gospodarki. Dzisiaj o godz. 17:30 opublikowane zostaną raporty dotyczące skutków Brexitu przy różnych scenariuszach - autorstwa Banku Anglii, oraz drugi opracowany przez brytyjski nadzór finansowy (FCA). Spekuluje się też o tym, że swój raport przygotowuje też brytyjski rząd. Wczoraj pojawiły się też informacje, że pełna opinia prawna na temat porozumienia dotyczącego Brexitu zostanie przekazana tylko do wiadomości posłów. O tym, że dokument ten nie będzie ,,publiczny" wspomniał też dzisiaj minister Hammond. Z kolei źródła zbliżone do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości podały dzisiaj, że najprawdopodobniej 4 grudnia zostanie wydana prawna opinia nt. możliwości odwrócenia procesu Brexitu.
USA / CHINY/ RELACJE HANDLOWE: Zmniejszenie zaangażowania w amerykańskie obligacje nie może być przedmiotem wywierania presji negocjacyjnej - dał do zrozumienia chiński ambasador w USA, przestrzegając przed zgubnymi skutkami gospodarczymi dalszej eskalacji wzajemnego napięcia. Tymczasem główny doradca gospodarczy Białego Domu, Larry Kudlow nie wykluczył wczoraj, że strony osiągną porozumienie. Dodał jednak, że USA nie zrezygnują z planów wprowadzenia wyższych stawek celnych na chińskie produkty i wejdą one w życie, jeżeli nie będzie widoków na porozumienie z Chinami.
USA/ EUROSTREFA / CŁA: Wczoraj po południu pojawiły się spekulacje, że USA mogłyby już na początku przyszłego tygodnia wprowadzić cła na europejskie i japońskie auta w wysokości 25 proc. Takie zalecenie miało wyjść z Białego Domu.
USA / FED: Donald Trump ponownie skrytykował działania FED w temacie stóp procentowych, twierdząc, że szkodzą one gospodarce. W wywiadzie dla Washington Post dał do zrozumienia, że nie jest zadowolony ze swojej wcześniejszej decyzji wyboru Jerome Powella na prezesa. Tymczasem Powell zabierze dzisiaj głos na konferencji w nowojorskim Klubie Ekonomicznym o godz. 18:00. To, razem z jutrzejszą publikacją zapisków z listopadowego posiedzenia FED, może być najważniejszym przekazem z FED w tym tygodniu.
SZWECJA: W środę rano poznaliśmy szereg danych - sprzedaż detaliczna w październiku wypadła gorzej od prognoz, zaskoczeniem jest jej spadek w październiku o -1,1 proc. m/m. Pogorszyło się też zaufanie konsumentów (w listopadzie indeks cofnął się do 97,5 pkt. z 99,5 pkt.), chociaż lepiej wypadł wskaźnik sentymentu dla przemysłu (wzrost do 116,2 pkt. z 115,4 pkt.).
Opinia: Zmiany notowań dolara w środę rano są niewielkie, po tym jak ruch został rozegrany jeszcze wczoraj po południu. Sentyment wokół europejskich aktywów pogorszył się po tym, jak pojawiły się spekulacje o możliwym nałożeniu ceł przez Biały Dom na import europejskich i japońskich aut, chociaż nie były one dalej rozwijane - indeksy giełdowe ostatecznie nie odnotowały wyraźnej przeceny, chociaż było to bardziej wynikiem optymizmu na Wall Street.
Niemniej EURUSD nie powrócił powyżej naruszonej bariery 1,13, pomimo tego, że ze strefy euro nie napłynęły jakieś nowe, negatywne informacje. Temat włoski jest ,,procedowany" swoim trybem, a przedstawiciele ECB nie podsycali obaw związanych z perspektywami przyszłorocznego wzrostu gospodarczego. Tym samym siła dolara wynika bardziej z globalnego napięcia związanego z nadchodzącymi wydarzeniami - wątek Brexitu będzie eskalował dopiero w pierwszej dekadzie grudnia (na 11.XII zaplanowane jest głosowanie w Izbie Gmin), więc uwaga rynków skupia się na zbliżającym się szczycie G20, który rozpoczyna się w piątek. Napływające informacje dają tylko dodatkowe argumenty, aby pozostać sceptycznym w temacie szans na ewentualny impas w relacjach amerykańsko-chińskich. Zwłaszcza, że fiasko rozmów może przekładać się na pełnowymiarową wojnę handlową od początku przyszłego roku.
Warto jednak zwrócić uwagę, że obawy wokół G20 nie przekładają się nadmiernie na zachowanie się AUD, czy NZD, co może być cenną wskazówką. Nieznacznie traci natomiast juan - USDCNH jest coraz bliższy naruszenia szczytu przy 6,9566, jaki został ustanowiony 15 sierpnia. Wtedy wzrośnie ryzyko złamania szczytu z 13 listopada przy 6,9678. Ostatnią barierą przed atakiem na psychologiczne 7,00 będzie maksimum z 31 października przy 6,9777. Tyle, że to wszystko może odbywać się powoli, a po drodze scenariusz ten może ulec zmianie w kontekście ewentualnych informacji z FED, czy też wspomnianego szczytu G-20.
Na koszyku dolara BOSSA USD sytuacja jest niby ,,klarowna". Po wyjściu ponad poziom 82,0 pkt. zmierzamy w stronę szczytu sprzed 2 tygodni w rejonie 82,58 pkt. Dzisiaj kluczowe dla dolara będzie wystąpienie Jerome Powella o godz. 18:00. Wczoraj wiceprezes FED Richard Clarida pozostał ostrożny w temacie skali podwyżek w przyszłym roku, dając do zrozumienia, że FED będzie uważnie analizował napływające informacje makroekonomiczne. Agencje odnotowały też ,,stricte gołębie" wypowiedzi Jamesa Bullarda z FED, chociaż nie jest to duże zaskoczenie. Warto jednak pamiętać o tym, że Bullard w przyszłym roku będzie miał prawo głosu w FOMC i być może będzie głosował przeciwko podwyżkom stóp. Tym samym dzisiaj Powell może mieć teoretycznie trudne zadanie, aby przekonać rynki do tego, że FED dalej pozostanie na autopilocie w temacie podwyżek w ciągu najbliższych kwartałów do momentu, kiedy nie naruszymy poziomu 3,0 proc.
W efekcie zwyżki dolara można będzie uzasadnić tylko utrzymującym się słabszym globalnym sentymentem.
Pod presją pozostanie funt, gdyż zaplanowana na dzisiaj publikacja raportów dotyczących skutków Brexitu raczej nie przyniesie powiewu optymizmu. Niedawno Mark Carney z BOE przestrzegał wręcz przed szokiem gospodarczym, chociaż z drugiej strony, jeżeli porozumienie zostałoby jednak zaaprobowane przez parlament i proces Brexitu byłby ,,łagodny i płynny", to BOE mógłby bardziej skupić się na temacie ryzyk dla wzrostu inflacji, co mogłoby ponownie podbić oczekiwania związane z zacieśnieniem polityki w 2019 r. i przełożyć się na notowania funta.
Na wykresie GBPUSD wczoraj przetestowaliśmy okolice wsparcia przy 1,2723 skąd wyprowadzone zostało odbicie. Wczoraj rynek nie miał siły na wyjście ponad okolice 1,2770-80, ale niewykluczone, że dzisiaj dolar będzie słabszy w oczekiwaniu na popołudniowo-wieczorne wystąpienie Powella o godz. 18:00, co mogłoby pozwolić nawet na próbę zakrycia wczorajszej czarnej świecy (ruch do 1,2800-1,2820). Kluczowa linia trendu spadkowego przebiega przy 1,2835 (rysowana od szczytu z 7 listopada).
W przypadku EURUSD złamanie okolic 1,13 zaczyna stawiać pod znakiem zapytania koncepcję odwróconej RGR na dziennym wykresie, chociaż nie wszystko jest stracone. Nie można wykluczyć, że w oczekiwaniu na dzisiejsze wystąpienie Powella, rynek spróbuje powrócić ponad poziom 1,13. W kalendarzu na dzisiaj mamy wystąpienia kilku członków ECB (Coeure, Gindos, Praet) i warto będzie obserwować reakcję rynków na ewentualne wzmianki o rosnącej niepewności dotyczącej prognoz gospodarczych... Na wykresie EURUSD widać, że szybka linia trendu spadkowego (od szczytu z 20 listopada) przebiega obecnie przy 1,1340.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl