USA: Opublikowane w środę po południu odczyty indeksów PMI i ISM dla przemysłu wypadły poniżej oczekiwań, ale to wskaźnik Instytutu Zarządzania Podażą cofnął się bardziej. PMI wskazał w lipcu na 55,3 pkt. wobec szacowanych 55,5 pkt., oraz 55,4 pkt. przed miesiącem. W przypadku ISM spadliśmy natomiast do 58,1 pkt. z 60,2 pkt. w czerwcu, oraz przy prognozie 59,5 pkt. (to najniższa wartość od grudnia ub.r.).
Z subindeksów wzrósł ten odpowiedzialny za zatrudnienie, zniżkowały te obejmujące nowe zamówienia, oraz cenowy. Tymczasem opublikowany wieczorem komunikat FED potwierdził optymistyczny obraz gospodarki, podkreślono siłę konsumpcji i wzrost inwestycji. Stopy procentowe nie uległy zmianie, FED nie dał jednak konkretnej „zapowiedzi” podwyżki stóp we wrześniu. Taki ruch jest jednak powszechnie oczekiwany.
USA / CHINY / WOJNY HANDLOWE: Donald Trump wydał polecenie rozważenia scenariusza podwyżki stawki ceł na chińskie produkty warte 200 mld USD do 25 proc., a nie do 10 proc. jak podawano w pierwszej połowie lipca. Wyższe stawki mogłyby wejść w życie już we wrześniu.
AUSTRALIA: Opublikowane dzisiaj w nocy dane nt. bilansu handlowego za czerwiec, wskazały na nadwyżkę 1,87 mld AUD wobec spodziewanych 0,9 mld AUD. Eksport wzrósł o 3 proc. m/m, a import spadł o 1 proc. m/m.
Opinia: Bardziej optymistyczne oceny amerykańskiej gospodarki wyrażone wczoraj wieczorem w komunikacie FED stanowią pewne wsparcie dla dolara, który zyskuje dzisiaj rano na szerokim rynku. Nowe informacje nt. wojen handlowych (presja na wyższe stawki celne może zmniejszać szanse na ewentualne rozmowy o odnowieniu negocjacji na linii USA-Chiny) nieco podbijają tryb risk-on, ale to jak pokazała już historia nie szkodzi dolarowi, a raczej go wspiera.
Uwagę przykuwa zachowanie się USD/JPY, który zwyczajowo w takiej sytuacji zachowuje się inaczej, co jest też pokłosiem słabego zachowania się rynków akcji w Azji.
Na tygodniowym wykresie koszyka BOSSA USD nadal mamy konsolidację, chociaż rysująca się w tym tygodniu biała świeca zmniejsza szanse na jej opuszczenie dołem. Z kolei na wspomnianym USD/JPY mamy na razie korektę wzrostów z ostatnich dni i raczej nie należy tego na razie inaczej interpretować.
Na dziennym układzie EURUSD widać niebezpieczną formację trzech czarnych świec rysujących się jedna po drugiej, chociaż proces kształtowania się tej ostatniej dopiero trwa. Spadliśmy w okolice 1,1630, gdzie można pociągnąć linię trendu wzrostowego. To może, choć nie musi prowokować dzisiaj nieznaczne odbicie, chociaż większą uwagę z racji posiedzenia Banku Anglii przykuje dzisiaj funt. Jeżeli zobaczymy tzw. „gołębią podwyżkę”, czyli zacieśnienie polityki, ale przy zachowaniu dość ostrożnego przekazu, to funt może potanieć. Niemniej sam moment ogłoszenia decyzji może prowokować większą zmienność i tzw. „fałszywe ruchy”.