Dolar amerykański:
Wydajność pracy spadła o 0,6 proc. k/k w I kwartale, a jednostkowe koszty pracy wzrosły o 3,0 proc. k/k - opublikowane wczoraj po południu dane wypadły gorzej od prognoz. Niemniej na plus zaskoczyły dane nt. deficytu handlowego w marcu (43,7 mld USD), oraz cotygodniowego bezrobocia (238 tys.).
Izba Reprezentantów przyjęła wczoraj wieczorem głosami 217 do 213 nową ustawę zdrowotną AHCA zastępującą model Obamacare. Prezydent Trump uznał to za sukces, chociaż teraz ustawa trafi do Senatu (który może ją zmienić), a potem ponownie do Izby Reprezentantów. Aby została ostatecznie przyjęta, musi zostać uzgodniona przez obie izby Kongresu.
Opinia: Początek końca systemu Obamacare - tak wczorajsze głosowanie oceniają republikańscy politycy. Niemniej aż 20 z nich nie poparło wczoraj nowej ustawy AHCA, choć co ciekawe przedstawicieli konserwatywnej frakcji Freedom Caucus było niewielu. Ten brak jednomyślności sprawia, że batalia w Senacie może być bardzo trudna - tutaj Republikanie mają minimalną przewagę - i pokusa dokonania znaczących zmian w ustawie będzie duża.
Innymi słowy procesowanie AHCA może być długie i raczej nie będzie przedmiotem rozważań uczestników rynków finansowych, których za kilka miesięcy bardziej będą interesować aspekty podatkowe. Chociaż może być to traktowane jako pewien wyznacznik możliwości legislacyjnych ustaw Trumpa.
Dlatego też na rynku dolara wczorajsze głosowanie ostatecznie przeszło bez większego echa. Rynek koncentruje się teraz na kilku sprawach - ryzyka geopolityczne zmalały po tym, jak Le Pen ma raczej niewielkie szanse na prezydenturę Francji, a kwestia Korei Północnej na razie będzie załatwiana drogą dyplomatyczną, na co wskazało wczorajsze spotkanie Sekretarza Stanu USA z szefami dyplomacji 10 państw należących do ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej) - tym samym większe znaczenie będą mieć lokalne czynniki makro.
Prawdopodobieństwo czerwcowej podwyżki stóp procentowych przez FED utrzymuje się dobrze ponad poziomem 70 proc. - wycena modelu CME FEDWatch. Komunikat Rezerwy Federalnej ze środy wskazał, że bagatelizuje ona spowolnienie gospodarki w I kwartale, co przesuwa uwagę na bieżące dane - te mogą dać argumenty za kolejną podwyżką, na co FED wydaje się być otwarty.
Dzisiaj kluczem będą dane Departamentu Pracy, które poznamy o godz. 14:30. Po słabszym marcu - gorszy odczyt wytłumaczono wpływem czynników sezonowych - teraz spodziewany jest powrót lepszych odczytów (185 tys. nowych etatów dla sektora pozarolniczego i 180 tys. dla prywatnego). Kluczowe mogą jednak okazać się dane nt. płacy godzinowej, która jeżeli pobije oczekiwania na poziomie 0,3 proc. m/m w kwietniu, to może stać się argumentem zwiększającym szanse czerwcowej podwyżki stóp.
Technicznie układ koszyków dolarowych nie wygląda jednak wzrostowo. Na BOSSA USD wyrysowuje nam się spadkowe doji w układzie tygodniowym, a na FUSD (US Dollar Index) mamy analogiczną świecę, ale tu sytuacja jest gorsza, gdyż 2 tygodnie temu doszło do złamania istotnej, długoterminowej linii trendu wzrostowego.
Euro:
Sondaż Elabe wskazuje na 62 proc. poparcie dla Emmanuela Macrona przed II turą wyborów prezydenckich we Francji (7 maja), wobec 38 proc. dla Le Pen.
Opinia: Na rynku euro widzimy pompowanie oczekiwań przed niedzielnym głosowaniem we Francji, co jednocześnie sprawia, że scenariusz wygranej Macrona z blisko 20 p.p. przewagą nad Le Pen, jest już w pełni zdyskontowany.
Tym samym w tym momencie wpływ na notowania mogą mieć ewentualne rozczarowania w postaci mniejszego od ,,zakładanego" poparcia dla Macrona - w komentarzach wielokrotnie pisałem, że wynik rzędu 43-46 proc. dla Le Pen będzie jej politycznym zwycięstwem, gdyż zwiększy polityczne znaczenie Frontu Narodowego przed czerwcowymi wyborami do Zgromadzenia Narodowego.
Zresztą ten temat, zupełnie pominięty przez rynki z prozaicznego powodu - nikt nie przeprowadza sondaży w tej kwestii - może już wkrótce mieć znaczenie, jeżeli okaże się, że ryzyko przełamania trwającego od dziesięcioleci duopolu na gaulistów i lewicę będzie duże.
Sytuacja techniczna na koszyku BOSSA EUR jest coraz lepsza - oddalamy się od złamanej linii trendu spadkowego rysowanej od 2015 r. (112,35 pkt.), doszło do wybicia maksimum z ubiegłego tygodnia (113,02 pkt.). Warto jednak zwrócić uwagę na zachowanie się tygodniowego wskaźnika RSI 9, który historycznie był dość dobrym indykatorem trendu. Tu nie został jeszcze przebity opór jaki stanowi ponad 2-letnia linia trendu wzrostowego...
W przypadku EUR/USD wczorajsze wzrosty sprawiły, że doszło do naruszenia ważnych oporów, w tym potencjalnego ograniczenia w postaci linii wzrostowej opartej o szczyty z 2 lutego i 27 marca b.r. (1,0962). Ustanowione maksimum to 1,0989, czyli psychologiczna bariera przy 1,10 nie została jeszcze złamana. Ważne wsparcie to teraz poziom 1,0950 (złamanego wczoraj oporu bazującego na szczycie z 26 kwietnia). Jeżeli dzisiaj dojdzie do jego naruszenia, to będzie to sygnałem słabości trwającego od końca I dekady kwietnia cyklu wzrostowego i tym samym, tak jak to pisałem wczoraj, ewentualna pozytywna reakcja na niedzielne wybory we Francji będzie przytłumiona.