USA: Opublikowany wczoraj po południu indeks ISM dla przemysłu za wrzesień wyniósł 60,8 pkt. wobec spodziewanych 58,1 pkt., oraz 58,8 pkt. odnotowanych w sierpniu. Subindeks cen płaconych przyspieszył do 71,5 pkt. (szacowano 63 pkt.), co jest najwyższym poziomem od czerwca 2004 r.). Lepiej od prognoz wypadł też subindeks nowych zamówień, który wzrósł do 64,6 pkt. z 60,3 pkt.
AUSTRALIA: RBA, tak jak oczekiwano, nie zmienił parametrów polityki pieniężnej na zakończonym dzisiaj posiedzeniu (główna stopa 1,50 proc.). W komunikacie przyznano jednak, że perspektywy wzrostu gospodarczego, oraz inflacji mogą być gorsze od dotychczasowych oczekiwań, jeżeli kurs AUD nadal będzie rósł. Pojawiła się też wzmianka o zastosowaniu narzędzi kontroli rynku nieruchomości.
NOWA ZELANDIA: Indeks zaufania dla biznesu liczony przez NZIER spadł w III kwartale do 18 miesięcznego minimum tj. 5 pkt. wobec 18 pkt. odnotowanych w poprzednim okresie. Dodatkowo zdaniem Departamentu Skarbu perspektywy wzrostu gospodarczego na III kwartał są mieszane, gdyż dynamika wydatków konsumenckich, oraz wydanych pozwoleń na budowy, pozostaje niska.
WIELKA BRYTANIA: Po słabszym odczycie PMI dla przemysłu wczoraj, dzisiaj gorzej wypadł tez tzw. PMI dla sektora konstrukcyjnego, który we wrześniu spadł aż do 48,1 pkt. z 51,1 pkt. w sierpniu.
Opinia: Obawy, że ostatnie huragany mogły negatywnie odbić się na danych, na razie nie znajdują w ogóle potwierdzenia. Jest wręcz odwrotnie, co pokazały opublikowane wczoraj po południu odczyty ISM dla przemysłu. Dane były bardzo dobre, co przełożyło się na wzrost oczekiwań odnośnie grudniowej podwyżki stóp procentowych przez FED.
Liczone według modelu CME FEDWatch prawdopodobieństwo takiego ruchu wzrosło do 81,7 proc. Kluczową kwestią staje się, zatem podtrzymanie oczekiwań na 3 podwyżki stóp w 2018 r. (takowe miało miejsce po wrześniowym posiedzeniu, ale czy podobnie będzie w grudniu?), na co wpływ będą mieć publikowane kolejne dane makro (im więcej będzie sygnałów, że inflacja może powrócić na wyraźniejszą ścieżkę wzrostu, tym lepiej), geopolityka (sytuacja w Europie w kontekście Katalonii, ale i też Azji, czyli Korea Północna), oraz spekulacje wokół obsady szefa FED (,,jastrzębi" kandydat, oraz coroczna rotacja w stronę bardziej ,,jastrzębiego" składu FOMC mogą zrobić swoje).
Na wykresie koszyka FUSD widać, że dolar przebił się wczoraj przez opór w postaci dawnego, dolnego ograniczenia kanału spadkowego. W ujęciu tygodniowym perspektywy wyglądają dość dobrze.
Dzisiaj uwagę rynków mogą zaprzątnąć wydarzenia z Katalonii. Po burzliwym referendum w weekend teraz polityczny ruch należy do separatystów. Czy zdecydują się na jednostronne ogłoszenie niepodległości, czy też będą dążyć do wynegocjowania jeszcze większej autonomii w ramach obowiązującego hiszpańskiego prawa?
Wczoraj premier Rajoy spotkał się z liderami opozycji (PSOE i Ciudadanos) - ten manewr nieco wzmocnił jego polityczną pozycję, która jest słaba (rząd mniejszościowy) przed ewentualnymi rozmowami ws. Katalonii. Niemniej, jeżeli dzisiaj dojdzie do ogłoszenia deklaracji ws. niepodległości, to sytuacja się pokomplikuje, co znajdzie też swoje przełożenie w kursie euro.
Dodatkowo wspólna waluta nie ma też ostatnio wsparcia ze strony przedstawicieli EBC, którzy dość ostrożnie wypowiadają się na temat ewentualnych decyzji ws. programu QE na posiedzeniu Banku, jakie zaplanowano na koniec października.
Analiza techniczna pary EUR/USD pokazuje jednak, że znalazła ona wsparcie w rejonie 1,1680-1,1715 wyznaczanym przez sierpniowe minima. Chociaż, jeżeli zmierzymy zasięg ruchu wynikający chociażby z formacji RGR, to wypada on dopiero w okolicach 1,16. Ryzyko pogłębienia ostatniego minimum w kolejnych dniach pozostaje, zatem duże.
Słabo wyglądają też perspektywy dla funta. Gorsze odczyty indeksów PMI zmniejszają oczekiwania związane z ewentualną podwyżką stóp procentowych przez Bank Anglii jeszcze w tym roku, chociaż kluczowe będą dopiero publikowane 17 października dane nt. wrześniowej inflacji.
Nad rynkiem wiszą też ryzyka związane z Brexitem - niezależnie od bardziej optymistycznych wypowiedzi polityków z ubiegłego tygodnia, którzy mówili o postępach w negocjacjach, to jednak wciąż pozostajemy daleko od miejsca, w którym powinniśmy być teraz. Uczestnicy rynku powinni też zwrócić uwagę na odbywającą się konwencję Partii Konserwatywnej, na której jutro przemawiać będzie premier Theresa May. Czy będą jakieś zmiany w rządzie?
Wykres dzienny GBP/USD pokazuje złamanie przyspieszonej linii trendu wzrostowego, co miało miejsce wczoraj. Jeżeli pęknie teraz strefa wsparcia przy 1,3215-60, to kolejnym mocnym poziomem będą okolice 1,3115, gdzie przebiega m.in. półroczna linia trendu wzrostowego.
,,Gołębi" przekaz ze strony RBA wpłynął dzisiaj na notowania AUD/USD, ale nie na tyle znacząco, aby doprowadzić do wyraźnego złamania okolic wsparcia przy 0,78. Nie zmienia to jednak faktu, że ryzyko zaistnienia formacji podwójnego szczytu, wymienianej wczoraj, pozostaje duże.