USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: W nocy agencja Bloomberg podała powołując się na źródła, że Biały Dom zamierza oclić chińskie towary o wartości 250 mld USD (wtedy cały import z Chin byłby już objęty wyższymi stawkami), jeżeli zaplanowane na 30 listopada spotkanie prezydentów USA i Chin, miałoby nie przynieść przełomu. Tymczasem Donald Trump w wywiadzie dla telewizji Fox przyznał, że spodziewa się ,,wspaniałego porozumienia" z Chinami.
CHINY / KURS JUANA: W Biuletynie Informacji Gospodarczej pojawiły się wzmianki o możliwej interwencji na rynku USD/CNY, tak aby nie dopuścić do złamania bariery 7,00.
NORWEGIA: Sprzedaż detaliczna bez uwzględnienia samochodów nieoczekiwanie spadła we wrześniu o 0,7 proc. m/m (spodziewano się wzrostu o 0,2 proc. m/m, po tym jak w sierpniu wynosił on 0,6 proc. m/m).
EUROSTREFA / DANE / HISZPANIA / FRANCJA / WŁOCHY/ CAŁA STREFA EURO: Wstępne dane z Francji nt. dynamiki PKB w III kwartale pokazały, że wzrost wyniósł 0,4 proc. k/k wobec szacowanych 0,5 proc. k/k, oraz 0,2 proc. k/k odnotowanych w poprzednim okresie. Wydatki francuskich konsumentów we wrześniu nieoczekiwanie spadły o 1,7 proc. m/m. Poznaliśmy też dane z Hiszpanii, gdzie sprzedaż detaliczna we wrześniu spadła o 0,9 proc. r/r, a szacunkowa inflacja HICP wypadła w październiku na poziomie 2,3 proc. r/r (tak jak we wrześniu). O godz. 10:00 napłynęły dane z Włoch - szacunkowy PKB w III kwartale wypadł nieco słabiej, bo na poziomie 0,0 proc. k/k i zaledwie 0,8 proc. r/r (szacowano 0,1 proc. k/k i 0,9 proc. r/r). O godz. 11:00 opublikowane zostały natomiast szacunki PKB dla całej strefy euro - w III kwartale wzrost był poniżej oczekiwań i wyniósł 0,2 proc. k/k i 1,7 proc. r/r - oraz wskaźniki koniunktury dla całej strefy euro - główny indeks nastrojów w gospodarce spadł w październiku głębiej, bo do 109,8 pkt.
WIELKA BRYTANIA: Rząd zaprezentował wczoraj projekt przyszłorocznego budżetu. Partia DUP zapowiedziała, że nie będzie go blokować. Rynek obawia się jednak, że budżet jest nazbyt optymistyczny, jak na ryzyka związane z Brexitem.
Opinia: Dolar nadal pozostaje na fali, co można już powtarzać do znudzenia, chociaż dynamika tego ruchu maleje. Opublikowane wczoraj dane nt. miesięcznego indeksu PCE Core, oraz dynamiki dochodów i wydatków Amerykanów nie zaskoczyły.
Dzisiaj poznamy indeks zaufania konsumentów Conference Board, jutro ADP, w czwartek ISM dla przemysłu, a w piątek oficjalne dane Departamentu Pracy. Niemniej zdaniem wielu FED pozostaje na tzw. autopilocie w temacie przyszłych podwyżek, więc ewentualnie jakieś bardzo słabe odczyty, mogłyby nie tyle coś zmienić, a dać pretekst do jakiejś dyskusji na rynku. Perspektywy dla dolara (zdaniem rynków) są bardziej przewidywalne, niż dla innych walut.
W nocy mieliśmy szereg informacji dotyczących relacji USA-Chiny. Spotkanie prezydentów Trumpa i XI zaplanowany na 30 listopada przy okazji szczytu G20 jest i daleko i blisko, w każdym razie to dobry powód do tego, aby zacząć spekulacje na ten temat. Przy czym bliższa wydaje się być retoryka negocjacji z ,,pistoletem przyłożonym do głowy", co sugerowałyby doniesienia Bloomberga o planach nałożenia kolejnych ceł.
Niemniej to też dowód na to, że Biały Dom się ,,niecierpliwi", co jednak można przypisać wyłącznie faktowi kampanii wyborczej przed wyborami do Kongresu 6 listopada. Trump próbuje wmówić mediom, że spodziewa się zawarcia ,,wspaniałego porozumienia" z Chinami i mógłby je podpisać nawet dzisiaj, chociaż nie wie, czy Chiny są na to gotowe. Wszak, miałby się czym pochwalić przed 6 listopada....
Ale tak na poważnie, Amerykanie od pewnego czasu dają do zrozumienia, że chcieliby zobaczyć jakieś znaczący ukłon ze strony Chin, tak aby móc rozpocząć negocjacje. Tyle, że Pekin nawet o tym nie myśli, gdyż woli trzymać się retoryki, że to USA prowadzą przeciwko Chinom agresywną politykę - co być może jest bardziej opłacalne na użytek wewnętrzny. To ,,irytuje" Amerykanów, którzy zaczynają powracać do błędnej polityki ,,pistoletu", którą Chińczycy już stanowczo oprotestowali.
Reasumując, przełomu w temacie relacji handlowych z Chinami raczej prędko nie należy się spodziewać, chociaż rynki lubią żyć plotkami i takowe najpewniej będą pojawiać się coraz częściej w kontekście 30 listopada. O wiele bardziej istotne wydaje się być to, jak zachowa się Ludowy Bank Chin w sytuacji, kiedy dojdzie do konieczności przeprowadzenia fizycznej interwencji na rynku juana w celu obrony bariery 7,00 na USDCNY.
Niebezpieczne jest to, że informacje o tym, że PBOC byłby na to gotowy, pojawiają się coraz częściej, gdyż to może być zachęta dla rynku, aby powiedzieć sprawdzam. Na wykresie USDCNH (dolar do juana offshore) trend wzrostowy ma się dobrze i brakuje sygnałów jego odwrócenia. W najbliższych dniach uwagę mogą przyciągnąć dane PMI (dla usług, rządowy - jutro, oraz dla przemysłu, Caixin - w czwartek). Słabe dane mogą znów nasilić emocje wokół kursu juana.
Na globalnym ujęciu dolara - koszyk BOSSA USD - mamy duże szanse na wyjście na nowe szczyty ponad 82,04 pkt. z zeszłego tygodnia. Jeżeli przyjęlibyśmy założenie, że na ujęciu tygodniowym obowiązuje kanał wzrostowy, to mielibyśmy szanse na test 82,90 pkt.
Na wykresie EURUSD nadal dominuje pesymizm. Rynek nie ,,nabrał" się zbytnio na spadki rentowności włoskich obligacji wywołane brakiem nadmiernej kary ze strony agencji S&P (w piątek rating pozostał na poziomie BBB), skoro zegar nadal tyka i emocje najpewniej nasilą się przed 14 listopada, kiedy to Włosi zobowiązani są odesłać do Komisji Europejskiej poprawioną wersję budżetu. Nastrojów nie poprawiają też słabsze odczyty makro ze strefy euro, które poznaliśmy dzisiaj rano, a jutrzejsze szacunki inflacji HICP za październik, raczej niewiele tu zmienią. Analiza techniczna pokazuje na rosnące szanse zejścia w stronę sierpniowego dołka przy 1,13.
Dołuje też kurs GBPUSD, który ustanowił dzisiaj nowe minimum w trendzie rozpoczętym 12 października b.r. Wprawdzie niewielka partia DUP zapowiedziała wczoraj, że nie będzie blokować budżetu, ale i tak rynek uważa jego zapisy za nazbyt optymistyczne w kontekście eskalacji obaw dotyczących Brexitu. Za chwilę zaczynamy listopad, a inwestorzy nie mają żadnych informacji na temat realnych, a nie życzeniowych (!) postępów w negocjacjach z UE.
Przede wszystkim cały czas nie został wyznaczony termin kolejnego szczytu UE-Wielka Brytania. Ta niepewność może z czasem przerodzić się w zwyczajny strach przed scenariuszem ,,no deal Brexit" i przełożyć się na mocniejsze tąpnięcie notowań funta. Wprawdzie w czwartek mamy posiedzenie Banku Anglii, oraz prezentację Raportu nt. inflacji, który najpewniej da uzasadnienie do konieczności podwyżki stóp przez BOE w przyszłym roku, ale obawiam się, że strach przed Brexitem może to przesłonić. Analiza techniczna pokazuje na rosnące szanse zejścia w stronę sierpniowego dołka przy 1,2660.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl