KOREA PÓŁNOCNA: Prezydenci USA i Chin w rozmowie telefonicznej uzgodnili ,,maksymalne zwiększenie presji na Koreę Północną poprzez twarde stosowanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ". Tymczasem rzecznik północnokoreańskiego MSZ przyznał, że sankcje mają na celu ,,fizyczną eksterminację narodu" i mogą one przyspieszyć sfinalizowanie planów nuklearnych. Tymczasem sekretarz obrony USA Jim Mattis stwierdził wczoraj, że Stany Zjednoczone mogą zastosować rozwiązanie militarne wobec KRLD bez narażania Korei Południowej na odwet ze strony reżimu (atak na Seul). Nie chciał jednak podać więcej szczegółów na ten temat.
JAPONIA: Według ankiety przeprowadzonej przez Sankei w dniach 16-17 września poziom zaufania wobec działań rządu premiera Abe wzrósł o 6,5 p.p. do 50,3 proc. Tymczasem w mediach rosną spekulacje nt. możliwości zwołania przedterminowych wyborów w końcu października, jakie pojawiły się po raz pierwszy w niedzielę. Taką decyzję Shinzo Abe mógłby podjąć w ostatnim tygodniu września.
AUSTRALIA: W opublikowanych dzisiaj zapiskach z posiedzenia RBA na początku września zaznaczono, że ostatnie dane makro potwierdzają, że gospodarka rozwija się w stopniowym tempie, widać kontynuację poprawy na rynku pracy, chociaż utrzymują się jeszcze niewykorzystane moce produkcyjne. RBA zwraca uwagę na inwestycje w sektorach pozarolniczych, co jest pozytywem, ale nadal obawia się o zbyt niskie tempo wzrostu wynagrodzeń, oraz inflacji. Padły też odniesienia, co do siły kursu AUD, który może ciążyć na wzroście gospodarczym i opóźniać dojście inflacji do celu, ale dodano, że taka sytuacja jest też ,,zasługą" słabości USD na globalnych rynkach. Dzisiaj poznaliśmy też dane nt. dynamiki cen domów w II kwartale, która wypadła lepiej od spodziewanych 1,1-1,3 proc. k/k. Odczyt wyniósł 1,9 proc. k/k wobec 2,2 proc. k/k odnotowanych w I kwartale.
NOWA ZELANDIA: Indeks zaufania konsumentów sporządzany przez Westpac spadł w III kwartale do 112,4 pkt. z 113,4 pkt. w II kwartale.
WIELKA BRYTANIA: Szef Banku Anglii przemawiając wczoraj po południu w Międzynarodowym Funduszu Walutowym przyznał, że ewentualne podwyżki stóp procentowych będą mieć ograniczony i stopniowy charakter. Zwrócił uwagę na krótkoterminowe ryzyka dla gospodarki związane z Brexitem, a także fakt, że może on prowadzić do podbicia inflacji ze względu na dostosowanie się do nowych warunków poza UE (obawy dotyczące ograniczeń w handlu w pierwszym okresie).
USA: Indeks nastrojów wśród pośredników nieruchomości spadł we wrześniu do 64 pkt. z 67 pkt. po korekcie z 68 pkt. w sierpniu. Zniżka była oczekiwana, ale w mniejszym stopniu (do 67 pkt.). Słabsze dane tłumaczy się ostatnimi huraganami. Tymczasem Maria, która zmierza w stronę Wysp Dziewiczych i Portoryko nieco osłabła (do 4 w 5 stopniowej skali) i nie podąża ona już też trajektorią zbliżoną do Irmy, czego obawiano się wcześniej.
KANADA: Zastępca szefa Banku Kanady, Timothy Lane powiedział podczas spotkania w Saskatoon wczoraj wieczorem, że bank centralny ,,uważnie przygląda się", jak gospodarka będzie radzić sobie po ostatnich podwyżkach stóp procentowych, a także przy ,,silnej" lokalnej walucie. Odebrano to jako sygnał, że BOC może być bardziej ostrożniejszy z kolejnymi ruchami w polityce monetarnej, które mogą być bardziej wyważone.
EUROSTREFA: Indeks nastrojów analityków ZEW dla Niemiec, wypadł we wrześniu lepiej od prognoz rosnąc do 17 pkt. z 10 pkt. w sierpniu.
Opinia: We wtorek rano dolar jest nieco słabszy na głównych ustawieniach, co może przypisać niepewności związanej ze zbliżającym się kluczowym wydarzeniem, jakim jest kończące się jutro posiedzenie FED. Na rynku długu widać oznaki zbliżającej się korekty po silnych wzrostach rentowności obligacji rządowych z ubiegłego tygodnia.
Jutro najważniejszym aspektem mogą okazać się projekcje makro, w tym słynny dot-chart z oczekiwaniami członków FED odnośnie trajektorii przyszłych podwyżek stóp procentowych. O ile Rezerwa Federalna w przekazie (też ze strony Yellen podczas konferencji prasowej) najpewniej podtrzyma oczekiwania związane z grudniowym ruchem, to nie to jest najważniejsze.
Pytanie o reakcję rynku na możliwe rewizje ścieżki na lata 2018-19, a zwłaszcza w tzw. długim terminie. Szerzej pisałem o tym w Tygodniku FX wskazując, że niepewność z tym związana może być czynnikiem, który zaważy negatywnie na notowaniach dolara. Z pozostałych informacji, które mogą mieć znaczenie warto zwrócić uwagę na wieści z NHC, czyli Krajowego Centrum ds. Huraganów w USA.
Silny huragan Maria, który pustoszy Karaiby nieco słabnie i zaczyna zmieniać swoją trajektorię, maleje też znaczenie Jose, który mógł za kilkanaście dni uderzyć w Karolinę Północną. To sprawia, że wpływ czynników naturalnych na dane makro w III i IV kwartale może być mniejszy, niż można było się tego obawiać chociażby wczoraj, czy w niedzielę.
Na wykresie koszyka FUSD wiele zmian -w układzie tygodniowym - od wczoraj nie ma. Niemniej uwagę zwraca fakt, że cały czas utrzymujemy się poniżej oporu przy 91,86 pkt. i nie jest to pozytywny sygnał. Utrzymują się, zatem przesłanki za kontynuacją trendu spadkowego, chociaż po wskaźnikach widać, że jego znaczenie słabnie.
Dzisiaj dolar najbardziej traci w relacjach z walutami Antypodów (AUD i NZD). W pierwszym przypadku wpływ zapisków z posiedzenia RBA był ograniczony (bank stwierdził, że w dużej mierze za siłę AUD odpowiada USD), a w drugim widać, że rynek nadal odreagowuje wcześniejsze obawy związane ze zbliżającymi się wyborami do parlamentu (23.09), a w krótkim terminie czeka na dzisiejsze, popołudniowe wyniki aukcji wyrobów mlecznych, oraz ważne dane makro w kolejnych dniach (jutro bilans C/A w II kwartale, a w czwartek dane nt. PKB za ten sam okres).
Na dziennym wykresie AUD/USD widać, że wsparliśmy się na linii wzrostowej trendu rysowanej od minimum z 16 sierpnia. Kluczem do dalszego rozwoju wypadków staje się jutrzejszy FED. Rynek jest w istotnym miejscu technicznym. Powrót do zwyżek jest bardziej prawdodobny, ale w średnim terminie wymagałby jeszcze potwierdzenia w postaci złamania szczytu z 27 lipca przy 0,8065, a to już może nie być takie łatwe.
W przypadku NZD/USD tkwimy w konsolidacji, ale dzienne wskaźniki kontynuują zwyżki. Tu również istotny będzie FED, ale i lokalne dane makro. Większe prawdopodobieństwo tkwi w wybiciu szczytu z 8 września przy 0,7336.
Na drugim biegunie jest dzisiaj funt, który został wczoraj po południu ,,podcięty" po słowach Marka Carney'a. Szef BOE nieco ostudził emocje inwestorów ucinając spekulacje nt. nowego cyklu podwyżek. Jego zdaniem ruchy będą stopniowe, a ryzykiem dla gospodarki w krótkim terminie pozostaje Brexit, który może też podbijać inflację. Innymi słowy, BOE będzie raczej prowadzić ,,dostosowawczą" politykę w zależności od sytuacji.
To przesuwa akcenty na jutrzejsze dane nt. sprzedaży detalicznej w sierpniu, oraz piątkowe wystąpienie premier Theresy May we Florencji, które będzie poświęcone nowej strategii dotyczącej Brexitu. Funt wszedł zatem w korektę ostatniego ruchu, chociaż na parze GBP/USD nie doszło do wyraźnego złamania wsparcia przy 1,3479 (poziom wyznaczany przez dawny szczyt z lipca ub.r.), o którym wspominałem wczoraj.
Teraz wiele będzie zależeć od rozdania na USD po FED. Słabość dolara może sprawić, że bilans na GBP/USD wypadnie na zero i w efekcie rejon 1,3479 nie zostanie znacząco naruszony i zobaczymy nawet podbicie w okolice górnych korpusów ostatnich świec przy 1,36.
Na EUR/USD widać, że powróciliśmy ponad opór przy 1,1975, a lepszy odczyt ZEW może dodać kolejnych punktów euro. Inwestorzy jednak pozostaną ostrożni przed jutrzejszym posiedzeniem FED i o wyraźne wybicie ponad 1,20 może nie być łatwo.
W okolicach 1,2025 można wyznaczyć opór w postaci tzw. przyspieszonej, wewnętrznej linii trendu wzrostowego, która została złamana w zeszłym tygodniu. Jeżeli nie zostanie skutecznie zaatakowana w tym tygodniu (np. po FED), to wzrośnie ryzyko testowania dolnego ograniczenia 5-miesięcznego kanału wzrostowego (teraz przy 1,1885).
Tak jak pisałem wczoraj, w krótkim okresie klucz dla tego rynku jest w FED, a nie EBC, który na razie mówi ,,ogólnikami" przed październikowym posiedzeniem.