Wiadomo było, że DUP chce porozumienia, gdyż jest to dla niego historyczna szansa na wzmocnienie politycznej pozycji we własnym regionie, pytania dotyczyły tylko ceny. Ta wydaje się dość duża i może być to problem dla May. Po pierwsze DUP ma wspierać torysów tylko w kluczowych sprawach (budżet, wotum zaufania dla rządu, oraz Brexit)
, a więc nie będzie brał bezpośredniej odpowiedzialności za rządy - dodatkowo co jakiś czas ma mieć miejsce tzw. oficjalny przegląd porozumienia.
Dla DUP układ jest wręcz idealny - dodatkowo torysi mają uwolnić z budżetu co najmniej 1 mld GBP na rozwój regionu Irlandii Północnej w przeciągu najbliższych 2 lat, rewaloryzować emerytury o 2,5 proc. rocznie, oraz utrzymać dofinansowanie dopłat do ogrzewania dla najbiedniejszych mieszkańców regionu.
Dla Partii Konserwatywnej już nie do końca - w obliczu, kiedy w centralnym budżecie mówi się o oszczędnościach z racji Brexitu, preferowanie jednego regionu (Irlandii Północnej), kosztem innych (Walia i Szkocja), może tylko osłabić pozycję torysów w kolejnym rozdaniu politycznym, które wydaje się, że będzie potrzebne wcześniej, niż w 2022 r.
Stąd też w temacie porozumienia Partia Konserwatywna - DUP, można być co najwyżej umiarkowanym optymistą, choć bardziej wskazany byłby tu ostrożny sceptycyzm.
Dzisiaj agencje cytują wypowiedzi szefa Banku Anglii, który jednak bardziej odnosi się do kwestii ryzyka finansowego w kontekście Brexitu (stąd podwyższenie dodatkowych buforów kapitałowych dla banków), a kwestii ewentualnego zacieśnienia polityki uważa, że należy być dość ostrożnym (zwraca też uwagę na zadłużenie gospodarstw domowych).
Na wykresie GBP/USD widać, że nadal mocujemy się z górnym ograniczeniem miesięcznego kanału spadkowego - jego naruszenie dzisiaj rano nie okazało się być trwałe. Teraz wiele będzie zależeć od pozycji dolara w kontekście wieczornego wystąpienia szefowej FED. Niemniej abstrahując od tego warto zwrócić uwagę na zachowanie się koszyka handlowego funta - w dłuższym horyzoncie nie ma tu za bardzo miejsca na korektę w górę, a bardziej jest na kontynuację słabości brytyjskiej waluty.
To sprawia, że nawet gdyby GBP/USD przebił się trwale przez wspomniane już ograniczenie kanału (1,2750), to trudno będzie mu sforsować okolice 1,2800-1,2810, gdzie można ustawić hipotetyczny filtr dla wspomnianego już kanału. Sytuację może zmienić złamanie linii trendu spadkowego przez wskaźnik RSI 9. Być może jednak wtedy GBP/USD byłby bardziej silny słabością USD, niż perspektywami dla funta.