Teoretycznie, zatem nie można wykluczyć, że w najbliższych dniach dojdzie do próby złamania okolic wspomnianej kilkumiesięcznej linii spadkowej (113,00), zwłaszcza gdyby w najbliższych dniach na rynkach dalej faworyzowany był amerykański dolar, co obserwujemy dzisiaj.
Jutro w Korei Południowej odbędą się wybory prezydenckie. Niemniej aż 26 proc. uprawnionych oddało już głos korzystając z możliwości przedterminowego głosowania, faworytem jest 64-letni Mun Dze In z Partii Demokratycznej Razem, który jest też zwolennikiem zjednoczenia obu Korei.
Dlaczego wspominam o Korei pisząc o rynku jena? Bo teoretycznie od 9 maja wszystkie rozwiązania względem Korei Północnej są możliwe, łącznie z tym militarnym, które jest mało wyceniane przez rynki. Na razie cały czas forsowana jest opcja dyplomatyczna, a USA zdają się wierzyć w to, że komunistyczny reżim nadal będzie kierować się „logiką” i być może zechce negocjować scenariusz demilitaryzacji regionu.
Wszystko będzie jednak zależeć od jego kolejnych posunięć w kwestii prób z bronią nuklearną. Pogorszenie się relacji i groźba militarnego rozwiązania, mogłaby doprowadzić do wyraźnego umocnienia się jena, gdyż rynek może oceniać takie rozwiązanie jako trudne i geopolitycznie dość ryzykowne.