USA / DANE: Opublikowane wczoraj po południu ostateczne dane nt. dynamiki PKB wypadły nieco poniżej oczekiwań - dynamika PKB w ujęciu zanualizowanym wzrosła o 3,2 proc., konsumpcja o 2,2 proc., a indeks PCE Core o 1,3 proc. k/k. Poznaliśmy też dane z Filadelfii - regionalny wskaźnik aktywności w przemyśle odbił w grudniu do 26,5 pkt. z 22,7 pkt. w listopadzie. Gorzej wypadły wskazania dla cotygodniowego bezrobocia - liczba wniosków wzrosła do 245 tys. z 225 tys.
USA / LIMIT DŁUGU: Kongres przegłosował wczoraj ustawę pozwalającą na krótkoterminowe finansowanie działalności państwowych instytucji (Izba Reprezentantów 231-188, Senat 66-32). Termin przyjęcia ustawy podnoszącej limit długu został przesunięty na 19 stycznia.
USA / FED: Telewizja CNBC podała, że Biały Dom rozważa mianowanie Larry'ego Lindsey'a na stanowisko wiceprezesa FED. Pełnił on funkcję asystenta prezydenta G.W.Busha ds. polityki gospodarczej, a także zasiadał w Narodowej Radzie Gospodarczej (National Economic Council).
EUROSTREFA / HISZPANIA: We wczorajszych wyborach do regionalnego parlamentu w Katalonii zwyciężyli separatyści uzyskując 70 miejsc w 135 osobowym parlamencie (większość to 68 miejsc): partia Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya) zyskała 34 miejsca, Republikańska Lewica Katalonii (ERC) 32 mandaty, a ultralewicowa Kandydatura Jedności Ludowej (CUP). Frekwencja była rekordowa, bo wyniosła 83 proc.
EUROSTREFA / NIEMCY: Kluczowa postać w SPD, Sigmar Gabriel przestrzegł wczoraj wieczorem przed możliwością mniejszościowego rządu chadeków, jeżeli rozpoczynające się negocjacje zakończyłyby się niepowodzeniem.
SZWECJA: Sprzedaż detaliczna za listopad wypadła wyraźnie powyżej oczekiwań - dynamika wyniosła 0,9 proc. m/m i 3,8 proc. r/r, a dane za październik zrewidowano w górę do 0,5 proc. m/m i 2,8 proc. r/r.
Opinia: Wczoraj Kongres zdołał się porozumieć w kwestii rozwiązania pomostowego, jakim jest krótkoterminowe finansowanie dla instytucji państwowych do 19 stycznia - dzięki temu nie dojdzie jutro do paraliżu, chociaż lepszą informacją byłoby załatwienie tej sprawy na kilka, lub kilkanaście miesięcy poprzez wyraźne podniesienie limitu zadłużenia.
Niemniej to pozwala na względnie dobre zakończenie roku w USA, gdyż nic nie stoi na przeszkodzie, aby prezydent Trump miał opóźnić podpisanie zaakceptowanej w ostatnich dniach przez Kongres ustawy podatkowej. Oczywiście - budzi ona kontrowersje, zwłaszcza u Demokratów i najbogatszych stanach USA - ale to już inna sprawa, którą rynki na razie nie będą się przejmować.
Pierwsza połowa przyszłego roku może upłynąć pod znakiem kompletowania składu zarządu FED ze względu na wolne wakaty. Telewizja CNBC podała, że na stanowisko wiceprezesa FED mógłby być rozważany Larry Lindsey, były doradca ekonomiczny prezydenta G.W.Busha, chociaż wydaje się, że giełda nazwisk dopiero zaczyna się kręcić.
Rynki niewątpliwie zelektryzowałaby informacja nt. ewentualnej nominacji dla Johna Taylora, zdeklarowanego „jastrzębia”, który przegrał wyścig z Jerome Powellem o stanowisko szefa FED. Wydaje się jednak, że tzw. mocne nazwiska pojawiają się tradycyjnie na końcu tego typu debat i spekulacji...
Już za chwilę Święta, więc aktywność inwestorów maleje, a ruchy stają się przypadkowe. Dzisiaj dolar nieco zyskuje względem walut naszego regionu, co można przypisać chęci realizacji zysków - mijający już rok był dość dobry.
Z grupy G-10 nieoczekiwanie traci korona szwedzka, chociaż opublikowane dzisiaj o godz. 9:30 dane nt. listopadowej sprzedaży detalicznej należy uznać za dość dobre i podbijające oczekiwania związane z ewentualną podwyżką stóp procentowych przez Riksbank w przyszłym roku.
Niewykluczone, że dla USD/SEK większe znaczenie ma dzisiaj analiza techniczna, po tym jak udało się wybronić linię wzrostową trendu rysowaną od dołka z września, rynek nie ma na razie ochoty na ponowną próbę jej złamania. Chociaż przebiegi wskaźników sugerują, że w perspektywie kilkunastu dni jest to nadal prawdopodobny scenariusz.
Dzisiaj dużo mówi się o euro ze względu na wyniki wczorajszych wyborów w Katalonii. Spodziewano się, że separatystyczne partie nie zdobędą większości, co niewątpliwie zadowoliłoby rząd centralny w Madrycie. Tymczasem okazało się, że ich wynik to zaledwie 2 miejsca mniej, niż w 2015 r. Teraz premier Mariano Rajoy ma znów duży ból głowy, czekają go długie i trudne negocjacje, które na pewno nie zakończą się tak jak ostatnio - kolejnym rozwiązaniem parlamentu. Dla euro nie jest to w obecnej chwili argument za poważniejszymi spadkami.
Na wykresie EUR/USD widać, że przecena była krótka - przetestowaliśmy naruszoną dwa dni temu linię spadkową trendu, będącą jednocześnie ograniczeniem flagi - szybki powrót w stronę 1,1860 to dowód na to, że nadal bardziej preferowany zdaje się być scenariusz wzrostowy. W najbliższych dniach (jeszcze w tym roku) warto będzie obserwować zachowanie się EUR/USD w rejonie oporów 1,1909, oraz 1,1960 (szczyt z listopada).