Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rogalski: trudny układ na rynkach

0
Podziel się:

Można odnieść wrażenie, że rynkom chwilowo brakuje wspólnego mianownika. Spora część kluczowych tematów (Brexit, włoski budżet, wojny handlowe USA-Chiny) została już w pewnej mierze zdyskontowana i teraz rynek zdaje się czekać na kolejne rozstrzygnięcia.

Rogalski: trudny układ na rynkach

WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Premier Theresa May przyznała wczoraj, że nadal wierzy w to, że uda się znaleźć kompromis z UE w temacie ustaleń związanych z sytuacją po Brexicie, chociaż nie zmieniła swojej krytycznej opinii z weekendu odnośnie tego, co jest teraz na stole negocjacyjnym. Wczoraj szef Rady Europejskiej Donald Tusk w liście do unijnych przywódców stwierdził, że trzeba (i jest to już robione) poczynić przygotowania pod scenariusz "no deal Brexit”.

Tymczasem dzisiaj rano niemiecki minister gospodarki wyraził nadzieję, że porozumienie zostanie zawarte. W najbliższych godzinach na specjalnym posiedzeniu zbiera się brytyjski rząd, aby przedyskutować możliwe scenariusze. Szczyt UE rozpoczyna się jutro. Tymczasem dzisiaj o godz. 10:30 poznaliśmy niezłe dane z rynku pracy - stopa bezrobocia w sierpniu pozostała na poziomie 4,0 proc., ale już płace rosły w tempie 2,7 proc. r/r, a bez bonusów o 3,1 proc. r/r

WŁOCHY / BUDŻET: Włosi przesłali wczoraj do Komisji Europejskiej szczegółowy projekt przyszłorocznego budżetu - deficyt pozostał na kontrowersyjnym poziomie 2,4 proc. Premier Conte tłumaczył, że odpowiada on oczekiwaniom wyborców, a minister finansów Tria powtórzył, że obawy Komisji Europejskiej są ”nietrafione”. Z kolei lider Ruchu 5 Gwiazd dodał, że tzw. projekt dochodu podstawowego, który ma w przyszłym roku kosztować budżet 10 mld EUR zacznie być realizowany od marca przyszłego roku, potwierdzając tym samym, że nie zostanie on przesunięty.

NOWA ZELANDIA: Opublikowane wczoraj w nocy dane nt. inflacji CPI w III kwartale pokazały jej szybszy wzrost, niż zakładano (do 0,9 proc. k/k i 1,9 proc. r/r, wobec 0,4 proc. k/k i 1,5 proc. r/r w poprzednim okresie). Wyższą dynamikę tłumaczy się jednak wpływem cen paliw, co może ograniczać presję na RBNZ.

AUSTRALIA: W nocy polskiego czasu poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia RBA, które były dość przewidywalne. Członkowie banku centralnego uważają, że obecny poziom stóp procentowych jest właściwy i nie widzą konieczności pośpiechu w tym, aby je zmienić. Dodano, że ostatni spadek AUD może wesprzeć wzrost PKB. Niemniej poświęcono też miejsca niepewności dotyczącej perspektyw konsumpcji w kontekście kondycji finansowej gospodarstw domowych (duże zadłużenie i niska dynamika płac).

CHINY: Poznaliśmy dane nt. inflacji CPI i PPI. W pierwszym przypadku wzrost był zgodny z oczekiwaniami, ale i tak są to 7-miesięczne szczyty (2,5 proc. r/r), a w drugim PPI wypadł na poziomie 3,6 proc. r/r wobec szacowanych 3,5 proc. r/r. Wcześniej agencje publikowały wypowiedź szefa banku centralnego, który przyznał, że rozważane są różne scenariusze w kontekście ryzyka, jakie niosą ze sobą wojny handlowe. Tymczasem dzisiaj PBOC po raz pierwszy od 3 tygodni umocnił juana na fiksingu - kurs USDCNY wyniósł 6,9119 wobec 6,9154 wczoraj.

Opinia: Można odnieść wrażenie, że rynkom chwilowo brakuje wspólnego mianownika. Spora część kluczowych tematów (Brexit, włoski budżet, wojny handlowe USA-Chiny) została już w pewnej mierze zdyskontowana i teraz rynek zdaje się czekać na kolejne rozstrzygnięcia.

Tymczasem w temacie Brexitu te mogą przyjść w nocy ze środy na czwartek (szczyt UE i nocne rozmowy kuluarowe), a część uczestników zdaje się wciąż zakładać, że politycy nie są na tyle szaleni, aby rzeczywiście dopuścić do scenariusza „no deal Brexit”, który pociągnął by w dół brytyjską, ale i też europejską gospodarkę.

Prawdopodobieństwo takich wydarzeń nadal oscyluje wokół 25 proc. To dobrze i źle, bo w drugim przypadku będzie duże pole do negatywnego zaskoczenia. Niemniej do 29 marca 2019 r. jest jeszcze nieco czasu, a teoretycznie poza październikowym szczytem UE, mogą mieć miejsce jeszcze dwa - w listopadzie i grudniu. Z kolei, jeżeli chodzi o Włochy to pozytywnego zaskoczenia z budżetem nie było, a deklaracje włoskich polityków zdają się sugerować, że nie zamierzają oni ulegać presji Brukseli. W jednym z komentarzy z ostatnich dni pisałem, że teoretycznie polem do manewru mogłoby być przesunięcie w czasie planów wprowadzenia tzw. dochodu podstawowego, który tylko w przyszłym roku będzie kosztował włoski budżet 10 mld EUR.

Słowa szefa Ruchu 5 Gwiazd ucinają jednak te spekulacje. Niemniej dzisiaj rynek nie jest nazbyt nerwowy, gdyż inwestorzy się ... cieszą z tego, że minister finansów Giovanni Tria nadal pozostaje na stanowisku. Niemniej czego gwarantem jest ten teoretyczny technokrata? Ryzyko, że w każdej chwili może on złożyć rezygnację wciąż pozostaje duże - tak czy inaczej „negocjacje” z Komisją Europejską nie będą łatwe. A teraz wychodząc bardziej w przyszłość... proszę połączyć ze sobą dwa fakty - erozję zaufania wobec Włoch, oraz czarny scenariusz dla Brexitu na wiosnę 2019 r. Czy w takiej sytuacji ECB podtrzyma swoje plany podwyżki stóp po wakacjach? Oczywiście negatywne scenariusze wcale nie muszą się sprawdzić, ale warto także i takie brać pod uwagę w analizach.

Diagram stóp zwrotu dla dolara nie jest dziś jednoznaczny, USD zyskuje wobec walut Antypodów, chociaż akurat informacje nt,. inflacji CPI z Nowej Zelandii, czy też zapiski z posiedzenia RBA nie były szczególnie negatywne. W grupie G-10 najsłabszy jest jednak japoński jen, co można powiązać z widocznymi próbami odbicia giełd w Azji. Na drugim biegunie jest funt, który jednak z pewnym optymizmem czeka na wyniki szczytu UE w środę, a dzisiaj dodatkowo został wsparty przez dane nt. wyższym wzroście płac we wrześniu. Zaraz za nim są waluty skandynawskie (SEK i NOK), którym dobra passa towarzyszy już od pewnego czasu (optymizm wobec przyszłych posunięć banków centralnych).

Niemniej zerkając na tygodniowy wykres koszyka dolara BOSSA USD sytuacja wydaje się być bardziej klarowna - presja na osłabienie dolara jest widoczna w kilku aspektach: ponownego naruszenia dolnego ograniczenia kanału wzrostowego rysowanego od czerwca, spadkowego układu wskaźników MACD i RSI 9, układu świecowego objęcia bessy z zeszłego tygodnia. Jakie pole do manewru ma natomiast strona popytowa? Obronę wsparcia przy 80,59 pkt. sprzed 2 tygodni, chociaż próba jego naruszenia już była.

Na układzie EURUSD układ jest trudny do interpretacji. Z jednej strony można założyć, że 9 października był dzień odwrotu i zaczynamy budować strukturę wzrostową, ale z drugiej nie sposób zauważyć problemów z trwałym wyjściem ponad poziom 1,16.

W przypadku GBPUSD jeszcze wczoraj udało się wyjść ponad 1,13150 i domknąć lukę z niedzieli. Wybicie ponad 1,32 napotyka jednak na trudności. W obliczu szczytu UE jutro wieczorem rynek zaczyna być narażony na mocniejsze reakcje na nieraz przypadkowe plotki i informacje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

komentarze walutowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)