Najważniejsza para walutowa na świecie, EURUSD nie była tak wysoko od ponad 2 lat. Tak sytuacja to efekt potencjalnego zawężenia się dywergencji pomiędzy bankami centralnymi: strefy euro oraz Stanów Zjednoczonych. Pomimo tego, iż jest ona jeszcze bardzo duża, inwestorzy decydują się już w tym momencie na kupno europejskiej waluty. Zacieśnianie polityki monetarnej w USA, chociaż stopniowe jest już faktem, natomiast w przypadku strefy euro, budujące dane gospodarcze wskazują na to, że może dojść do takiego kroku w najbliższej przyszłości. Do tego Europejski Bank Centralny potrzebuje jednak kolejnych potwierdzeń.
Takie potwierdzenie mogłoby nadejść w postaci dzisiejszych danych. Dzisiaj o godzinie 11:00 poznamy inflację ze strefy euro. Patrząc na dane i oczekiwania, sytuacja nie wygląda na taką, w której normalnie bank centralny rozważałby zmianę swojej polityki, a raczej postanowił utrzymywać ją na bieżącym poziomie ze wskazaniem na dalsze oczekiwanie. Inflacja CPI ma pozostać na poziomie 1,3 proc. r/r, natomiast inflacja bazowa na poziomie 1,1 proc. r/r.
Poziomy te są jeszcze bardzo niskie, jednak biorąc pod uwagę spory wzrost gospodarczy oraz coraz lepszą sytuację na rynku pracy, inflacja powinna otrzymywać coraz więcej czynników presji wzrostowej. Bank centralny prawdopodobnie zakomunikuje potencjalne chęci zmian podczas wrześniowego posiedzenia, ale do tego trzeba będzie lepszych danych. W piątek otrzymaliśmy pozytywne zaskoczenie ze strony inflacji niemieckiej, ale już dzisiaj widać, że oczekiwania w stosunku do inflacji z Włoch są raczej słabe, co może utrzymać poziomy cenowe w w całej strefie euro na niezmienionym poziomie.
Euro może wydawać się już wykupione, dlatego przy rozczarowaniu poziomami cenowymi mogłoby dojść do krótkoterminowej korekty. Niemniej dane obrazujące perspektywy gospodarcze pokazują, że euro może mieć jeszcze sporo miejsca na kontynuację wzrostów.
Złoty znajduje się w tym momencie pod umiarkowaną presją spadkową. Szkodzi nieco dalszy konflikt pomiędzy polską władzą oraz Komisją Europejską, choć paniki na rynku nie widać.
Dodatkowo wskazania ze strony RPP mówią o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez najbliższe 1,5 roku, co przy dobrym potencjalnym wzroście gospodarczym wydaje się być sporym zaskoczeniem. Niemniej, pomimo bardzo dobrych danych z gospodarki, ceny wciąż pozostają stłumione.
O godzinie 09:30 za euro płaciliśmy 4,2516 zł, za franka 3,7441 zł, za dolara: 3,6233 zł, za funta: 4,7495 zł.