Przegrane referendum we Włoszech i decyzja EBC o zmniejszeniu skali luzowania pieniężnego to nie są okoliczności, które sprzyjają notowaniom złotego. Polska waluta była jednak mocno wyprzedana zaś reakcje rynku były na tyle nie typowe, że w piątkowy poranek ten tydzień wygląda dla polskiej waluty bardzo dobrze.
Jeśli notowania głównych walut nie zmienią się dziś istotnie i kursy na koniec dnia będą podobne złoty zakończy tydzień umocnieniem wobec czterech głównych walut: dolara, euro, funta i franka szwajcarskiego. Aż trudno w to uwierzyć, ale ostatni taki tydzień mieliśmy na początku września, a zatem ponad 3 miesiące temu. A tydzień ten nie zaczął się najlepiej - po przegranej Matteo Renziego w referendum globalne rynki zachowały się spokojnie, ale złoty tracił. W końcu jednak poprawa notowań obligacji zaczęła przekładać się na kurs i kolejne dni przyniosły umocnienie.
Złotemu nie zaszkodziła też decyzja EBC. Bank co prawda ograniczył skalę skupu obligacji z 80 do 60 mld euro miesięcznie, ale sprzedał to w taki sposób, że ostatecznie euro traciło, zaś rynki akcji reagowały pozytywnie. Bez wątpienia skala ekspansji, którą EBC będzie prowadził w przyszłym roku jest nadal bardzo duża, tym niemniej jest to pierwszy zwrot w kierunku mniej akomodacyjnej polityki od kiedy Mario Draghi jest prezesem Banku. Na ten moment jednak nie ma to negatywnego wpływu na rynki, w tym na notowania złotego.
Koniec roku wielokrotnie złotemu sprzyjał notowaniom złotego, m.in. dlatego, że BGK wymieniał wtedy waluty na rynku. Pytanie jednak, czy w tym roku taki manewr będzie miał sens. W przeszłości wymiana walut w ostatnich dniach roku miała za pomocą niższego kursu EURPLN i USDPLN sprawić, że relacja dług/PKB będzie wyglądać lepiej.
Teraz jednak w kontekście ustawowych progów brany jest kurs średnioroczny. Co więcej rządowi może zależeć na słabym złotym 30 grudnia. Dlaczego? Im słabszy złoty, tym więcej warte będą rezerwy NBP, co przełoży się na zysk banku centralnego, który z kolei w 95 proc. wypłacany jest do budżetu.
Mając na uwadze wyzwania związane z przyszłorocznym budżetem taki zastrzyk gotówki byłby bardzo mile widziany. Dlatego schemat może być odwrotny - osłabienie złotego w końcówce roku i umocnienie na początku. Pamiętajmy jednak, że kurs złotego w przeważającej mierze zależy od czynników globalnych. Jeśli Fed podniesie w środę stopy i zakomunikuje serię podwyżek w przyszłym roku, może skutecznie ułatwić rządowi osłabienie waluty.
Piątek w kalendarzu zapowiada się dość spokojnie. O 10:30 czeka nas publikacja danych o bilansie handlowym z Wielkiej Brytanii, zaś o 16:00 indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan. W tym drugim przypadku ważne będą publikowane jednocześnie oczekiwania inflacyjne. Dziś o 9:18 euro kosztuje 4,4472 złotego, dolar 4,1878 złotego, frank 4,1222 złotego, zaś funt 5,2670 złotego.