Para GBP/EUR jest na poziomie 1,1240-45. Od kilkunastu dni mamy konsolidację, acz można w niej wyczuć stopniowe osuwanie się wykresu na południe. Opór widać wstępnie w okolicach 1,13. Z kolei para funt-dolar lokuje się na 1,3520 - wczoraj przetestował poziom 1,36. Teraz mamy obniżkę, ale wykres w gruncie rzeczy i tak jest wysoko w porównaniu np. z tym, co obserwowano w drugiej połowie grudnia.
Co mamy dziś w programie? Z nami już m.in. indeks przemysłowy PMI dla Japonii: 54 pkt (przy prognozie 54,1 pkt), a także indeks PMI dla usług w Chinach (53,9 pkt, poprzednio 51,9 pkt). Poznaliśmy też PMI dla usług w Indiach, przeskoczył on optymistycznie z listopadowego poziomu 48,5 pkt do 50,8 pkt.
O 9:00 program przewiduje węgierskie bezrobocie za listopad, o 9:15 mamy indeks PMI dla usług w Hiszpanii, o 9:45 wskaźnik PMI dla usług we Włoszech. O 9:50 przyjdzie czas na Francję, pięć minut później mamy Niemcy (prognozuje się 55,8 pkt, poprzednio 54,3 pkt), wreszcie o 10:00 Strefę Euro (56,5 pkt - taka jest rynkowa prognoza). Godzina 10:30 to kolejny PMI dla usług, tym razem w Wielkiej Brytanii.
O 13:30 mamy odczyt z USA - raport Challengera na temat planowanej liczby zwolnień, o 14:15 raport ADP na temat zmiany zatrudnienia w grudniu. Ten ostatnio zostanie w piątek zweryfikowany payrollsami, tj. danymi rządowymi. O 14:30 poznamy tygodniową liczbę wniosków o zasiłek, zaś o 15:45 zaprezentowany będzie amerykański usługowy PMI. Przewiduje się jego obniżkę z 54,5 pkt do 52,4 pkt.
Wczoraj ukazały się tzw. minutes Fed, czyli protokół z obrad FOMC. Wynika z nich, jak można się było spodziewać, że większość członków Komitetu optuje za kontynuacją linii podwyżek stóp. Prognozy gospodarcze są wysokie, m.in. z powodu cięć podatkowych Trumpa, które teoretycznie powinny pobudzić gospodarkę. O ile członkowie FOMC generalnie wierzą w powrót do 2 proc. inflacji, tj. do celu, o tyle część z nich godzi się na to, że być może oczekiwania trzeba będzie po prostu obniżyć.
Tak naprawdę rynek ma tę politykę mocno wycenioną - i dlatego też dolar od dawna traci, w szczególności w ostatnich tygodniach stracił bardzo wyraźnie. Na razie - przynajmniej tymczasowo - rejon 1,20 - 1,21 może być jakąś granicą.
Kwestia PLN
USD/PLN testuje poziom 3,45. Widać próby przebijania tego poziomu, acz podejrzewamy, że wymagałoby to wyraźnego parcia eurodolara na północ. Trudno wyznaczać jakieś kolejne wsparcia, biorąc pod uwagę, że tak nisko wykres nie był od dobrych paru lat. Za opór można uznać rejon 3,52.
Euro-złoty schodzi do 4,1470 - tak więc notuje niskie poziomy, złoty jest bardzo mocny. Także i tutaj od dawna nie było tak dobrze (przynajmniej dla jednej strony rynku) - tym niemniej wstępnie można mówić o obszarze 4,0980 - 4,10.