Mimo wszystko piłka jest więc po stronie dolara, jeśli patrzeć na bardziej ogólne ujęcia. Nie przesądzamy jeszcze tego, że ostatecznie potwierdzi się 10-letni trend pro-dolarowy, zwracamy jednak uwagę na fakt, że ostatnie wydarzenia w tenże trend się wpisują. EBC był na swym ostatnim posiedzeniu dość gołębi, a Fed kontynuuje swoją ścieżkę - rynek wycenia ją na trzy podwyżki na ten rok (jedna już za nami).
Dziś o 14:25 będziemy mogli wysłuchać R. Bostica z FOMC, wypowie się on też jutro o 19:15. Uważa się go za umiarkowanego członka tego gremium, bardziej gołębi są Evans, Bullard i przede wszystkim Kashkari, a jastrzębi - George, być może też Dudley, Rosengren, Williams i Mester.
7 maja to majowe święto bankowe w GB, więc tam mamy wolne, przy czym GBP/EUR klaruje się przy 1,1320 - stosunkowo nisko, bo kwietniowe maksima mieliśmy przy 1,16 (prawie). USD/CAD jest na 1,2850. Jak pamiętamy, w kwietniu wykres ten ruszył w pewnym momencie gwałtownie do góry, wracając z rejonów 1,2550, a stało się tak za sprawą gołębiej postawy Banku Kanady. Potem uformowała się konsolidacja na obecnych poziomach.
Ostatnio było trochę słabych danych z Niemiec i Strefy Euro (np. niemieckie indeksy Ifo, ZEW czy PMI dla usług), dlatego też warto dziś o 8:00 spojrzeć na odczyt nt. zamówień w niemieckim przemyśle. O 9:00 mamy dane naszych południowych sąsiadów - Czechów - na temat produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej. O 10:30 ukaże się indeks Sentix - miernik sentymentu inwestorów ze Strefy Euro. Po południu lub wieczorem mamy wspomnianego Bostica z Fed, ale też Harkera (o 20:00) i Petera Praeta z EBC (o 17:30).
Jutro dane o niemieckiej produkcji przemysłowej oraz o tamtejszym imporcie i eksporcie, w środę amerykańska inflacja PPI, w czwartek mamy natomiast dane o produkcji przemysłowej Wielkiej Brytanii, w piątek amerykański raport Uniwersytetu Michigan.
Polskie tematy
EUR/PLN jest na poziomie 4,2415. Oczywiście to zysk dla złotego w stosunku do szczytów, które zanotowano po jego intensywnym osłabieniu - szczyt bowiem kreślono nawet przy 4,29. Tym niemniej widać, że proces umacniania euro w ramach korekty trochę przyhamował. Można się nawet pokusić o wytyczenie stromej linii wzrostowej, rozpoczynającej się przy kwietniowych minimach.
USD/PLN notuje poziom 3,5425, a był już blisko 3,5770, jak wiemy. Ta para w głównej mierze odtwarza wahania eurodolara. Na razie więc dolar trochę oddał, ale dołki z kwietnia to mniej niż 3,35, a z lutego ok. 3,31. Niewątpliwie więc złoty słabnie, co wpisuje się w nasze ogólne przeświadczenie z początku roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl