Tytuł całego naszego raportu odnosi się do publikacji makroekonomicznych, jakie pojawią się w godzinach popołudniowych w Stanach Zjednoczonych. Otóż o 14:15 ukaże się raport firmy ADP na temat zmiany zatrudnienia za czerwiec - będący czymś w rodzaju państwowych payrollsów, które zostaną zaprezentowane jutro. W praktyce jednak oszacowanie ADP często odbiega od danych ministerialnych. Prognoza to 187 tys. nowych posad.
O 14:30 poznamy tygodniową liczbę wniosków o zasiłek w Stanach (im niższa, tym lepiej świadczy to o rynku pracy), o 15:45 mamy w harmonogramie PMI dla usług. Prognozuje się delikatny spadek z 56,8 pkt do 56,5 pkt. Godzina 16:00 pozwoli nam poznać ISM dla tego samego sektora, tu oczekuje się zejścia z 58,6 pkt do 58,3 pkt.
O 20:00 ukaże się protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, czyli komitetu, który steruje polityką monetarną Fed. Przekonamy się, jak bardzo jastrzębie jest nastawienie decydentów. Ogólnie rzec można, na podstawie komunikatu wydanego po obradach i późniejszych wypowiedzi tychże decydentów, iż Fed gotów jest do wykonania czterech podwyżek stóp w tym roku - czyli jeszcze dwóch. Pogląd ten ma jednak swoją opozycję w gremium decydentów.
Eurodolar na razie waha się w bardzo wąskim zakresie, jest przy 1,1665-70. Mówimy oczywiście o zakresie dzisiejszego poranka, bo w szerszej retrospektywie, sięgającej połowy maja, zakres konsolidacyjnych wahań to ok. 1,1515 - 1,1850, z poprzeczką przy 1,17. Tymczasem my czekamy na dane europejskie. O 8:00 - zamówienia przemysłowe w Niemczech, o 9:00 - produkcja przemysłowa w Hiszpanii. W południe wypowie się p. Carney, szef Banku Anglii, o 13:15 p. Weidmann, szef Bundesbanku.
Temat złotówkowy
Brak dziś danych z Polski, a tymczasem złoty trwa w stanie lekkiej korekty. Mamy 4,3780 na EUR/PLN, niemniej wczorajsze minima wypadły jeszcze niżej. Z drugiej strony, USD/PLN zdaje się zaliczać nowe dołki i ociera się już o 3,75. Ta para jest akurat mocno związana z główną, eurodolarową. Gdyby eurodolar przebił rejon 1,17 i ruszył ku 1,1850, to na dolar-złotym sensowne byłoby myślenie nawet o 3,70. Na razie jednak za wcześnie jest, by coś takiego prorokować.
Co do funta, to na tej parze widzimy 4,9610. Także i tu wykres delikatnie zawrócił, jako że parę dni temu kreślono 4,9860. Para frank-złoty w parę dni cofnęła się z 3,82 do 3,7760.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl