Godzina 14:00 przyniesie nam protokół z ostatnich obrad Narodowego Banku Węgier, o 14:15 i 14:30 mamy natomiast publikacje z Kanady: rozpoczęte budowy domów (w październiku) i wydane pozwolenia na ich budowę (za wrzesień). Im wyższe liczby, tym lepiej świadczyć to będzie o tamtejszym rynku nieruchomości.
Godzina 16:30 to amerykański odczyt o tygodniowej zmianie zapasów paliw, publikowany przez Energy Information Administration. Ropa WTI stoi teraz przy 56,9 dolara za baryłkę, jeszcze w nocy notowano 57,1 dolara. Ogólnie jednak cena jest dość wysoka, jeśli brać pod uwagę długi termin - dość wspomnieć, że np. w czerwcu zdarzały się minima w pobliżu 42 dolarów.
Dzisiejsze dane o chińskim eksporcie za październik wypadły poniżej prognoz (nieco), ale o imporcie - powyżej. Para USD/CNY jest na poziomie 6,6440, nieco poniżej oporowego rejonu 6,65. W początkach września zaliczono dołek na 6,4470, od tego czasu więc juan się osłabił.
Eurodolar oscyluje przy "szesnastce", tzn. teraz mamy 1,1590 - mniej więcej. Oczywiście od września dolar zarabia, euro traci, mimo okresowych korekt i wahań. Gdyby obecna okolica pękła, to moglibyśmy relatywnie szybko przesunąć się do 1,1470. To możliwe: rynek zakłada grudniową podwyżkę stóp przez Fed, a co do EBC, to oczywiście wiadomo, iż operacja QE będzie ograniczana, ale wiadomo też, że Draghi chce to robić w możliwie gołębi sposób.
Dziś RPP
Zapewne około południa przekonamy się ostatecznie, iż RPP nie zmieniła na razie stóp procentowych w naszym kraju. Ale o 16:00 poznamy komunikat Rady. Tutaj istnieje pewne podejrzenie, iż przekaz nabierze cech lekko jastrzębich. Chodzi o w miarę wysoką inflację, o dobre dane makro oraz o tendencje banków centralnych wokół nas: na ścieżkę podwyżek weszły, niekoniecznie radykalnie, ale jednak, Czechy, Kanada, Wielka Brytania - oraz oczywiście USA.
USD/PLN krąży teraz przy 3,66. Na EUR/PLN mamy 4,2430 - zakres wahań, który jest zupełnie bezpieczny, to ok. 4,22 - 4,2640. Klimat jest tu zatem dość konsolidacyjny.