W gruncie rzeczy konflikt jest szerszy. FDP chce cięć podatkowych w duchu neoliberalnym, ale równocześnie Zieloni żądają, przeciw czemu protestują CDU i FDP, ostrej polityki ekologicznej, która szkodzi sektorowi energetycznemu. Są też ostro pro-imigracyjni, zaś CDU chce - mimo wszystko - pewnych ograniczeń w tej kwestii.
I tak dziś rano eurodolar pozycjonuje się już nie przy 1,18, a przy 1,1735 i niżej. Czyli euro traci na wartości, a dolar zarabia. W Niemczech sytuacja grozi przedterminowymi wyborami, a jednocześnie Goldman Sachs ogłasza, że zdaniem jego analityków Fed podniesie stopy w 2018 roku aż cztery razy.
Co jeszcze dziś w programie - przynajmniej poza Polską? W nocy przedstawiono dane z Japonii o eksporcie i imporcie za październik. Eksport wzrósł w skali rocznej o 14 proc., oczekiwano +15,8 proc. Import zwiększył się o 18,9 proc. r/r, zakładano +20,2 proc.
Tak więc wyniki są słabsze od prognoz. O godzinie 8:00 ujrzymy inflację PPI dla gospodarki niemieckiej, natomiast o 11:30 w dalekim Chile ukaże się odczyt nt. PKB za III kw. 2017. O 15:00 publicznie wystąpi szef Europejskiego Banku Centralnego, p. Mario Draghi. Wypowie się on potem także o 17:00. Dodajmy, że o 16:00 mamy w programie indeks wyprzedzający Conference Board dla gospodarki USA.
Przemysł i sprzedaż
W Polsce mieliśmy w piątek dane o wynagrodzeniu i zatrudnieniu, a dziś poznamy dynamikę produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za październik. Informacje ukażą się o 14:00. Do tego poznamy produkcję budowlano-montażową oraz ceny produkcji sprzedanej w przemyśle i budowlance.
Gospodarka ma się dobrze, więc i dane mogą być dobre. Jeśli nie zaskoczą bardzo negatywnie, to złoty będzie się miał dobrze. Na razie na USD/PLN mamy 3,6040 - polska waluta nieco traci, a to z powodu zmian na eurodolarze. Na EUR/PLN widzimy 4,23 i nawet nieco mniej, stały obraz to konsolidacja od 4,22 do 4,2530.