Najwidoczniej zapomniano o słabych odczytach o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w USA - i tym sposobem eurodolar rezyduje dziś rano nawet przy 1,2275. To oznacza, że może się - po korektach i wahaniach - przesunąć w ciągu paru sesji nawet i do 1,22, co byłoby potwierdzeniem szerokiej konsolidacji wszczętej około miesiąc temu.
Z ważniejszych tematów związanych z euro i dolarem mamy dziś: indeks Ifo z Niemiec (o 10:00), protokół z obrad EBC (o 13:30), tygodniową liczbę wniosków o zasiłek w Stanach (o 14:30), wyprzedzający Conference Board (o 16:00) i indeks Kansas City Fed w wersji dla przemysłu (o 17:00). Publicznie wystąpią gubernatorzy Fed: Dudley (o 16:00) i Bostic (o 18:10).
Poza tym w programie także wiadomości z innych państw: produkcja i zamówienia przemysłowe w Szwajcarii (o 9:15), PKB Wielkiej Brytanii (o 10:30) czy brytyjski wskaźnik sprzedaży detalicznej (CBI). Do tego o 14:30 poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej za grudzień w Kanadzie.
Słaby złoty
Ruch na USD/PLN jest zupełnie naturalny, wykraczamy ponad 3,40 - co stanowi przełożenie z głównej pary. Zakres wahań ostatnich paru tygodni to mniej więcej 3,31 - 3,4350. Jesteśmy już blisko górnej granicy, tak więc może nastąpić przesilenie - gdy eurodolar zbliży się do 1,22.
Euro-złoty przez cały styczeń i - jak na razie - luty krąży w konsolidacji od 4,13 do 4,20, teraz notując poziom 4,1750. Polska waluta osłabiła się na fali wzrostu wiary w dolara, tak więc tym razem nie pomaga jej to, że euro traci na parze głównej.
Para frank-złoty lokuje się na 3,62 - przy czym wykres co prawda obniżył się w porównaniu z lutowymi szczytami rzędu 3,66 - ale jest znacznie wyżej niż w okresie styczniowych dołków. Zresztą, złoty stracił tu też krótkoterminowo, w ciągu paru dni.
Można dodać, że o 14:00 poznamy dziś dane o podaży pieniądza M3 - oraz protokół z obrad Rady Polityki Pieniężnej. W kręgu RPP czy resortu finansów słychać luźne uwagi o tym, iż być może złoty zanadto się wzmocnił, ale to w najlepszym razie tylko małe balony próbne. Nie spodziewamy się, by z komunikatu przebijało jakieś realne myślenie o podwyżce stóp np. w tym roku.