Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, przyznał, że zawarcie ugody między GB a UE jest teraz znacznie mniej prawdopodobne niż kiedykolwiek. W niedzielę najpierw informowano o porozumieniu negocjatorów, a potem pani premier May kazała ten plan zanegować. Poszło o granicę Irlandii Północnej z Irlandią (właściwą) i o to, czy na terenie tej pierwszej będą obowiązywać unijne przepisy dotyczące towarów i żywności. Dla unionistów irlandzkich z partii DUP byłby to przejaw, jak to określają, zwasalizowania Zjednoczonego Królestwa przez Brukselę.
W środę ma się odbyć szczyt unijny, poświęcony m.in. Brexitowi - i wygląda na to, że niewiele z niego wyniknie. Tymczasem funt, po paru tygodniach wzmacniania się do euro - stracił w piątek i w poniedziałek. Przypomnijmy: pod koniec września był moment zejścia do 1,1120, potem wykres zaczął przeć na północ, w minionym tygodniu zakreślono 1,1460 jako maksimum, ale wczoraj w dołkach było 1,1335.
Co się tyczy eurodolara, to tutaj widzimy 1,1575. Krążymy zatem w dolnej części konsolidacji, która trwa od drugiej połowy maja. Zresztą dziwna to konsolidacja, bo mocno ją testowano i nawet pokonywano - w sierpniu (ruch do 1,13, choć konsolidacyjna dolna granica to ok. 1,15) oraz w październiku (minimum przy 1,1435).
Co w programie? O 8:00 mamy sierpniowe wiadomości o cenach importu w Niemczech, zaś o 9:00 ujrzymy dynamikę produkcji przemysłowej w Turcji za sierpień. Oczekuje się +1,2 proc. r/r. W lipcu notowano +5,6 proc. Godzina 10:30 to wieści o zatrudnieniu i wynagrodzeniu w Wielkiej Brytanii. Godzina 11:00 to z kolei bilans handlu zagranicznego Strefy Euro, ale i indeks instytutu ZEW w Niemczech. O 15:15 mamy wrześniową produkcję przemysłową w USA, zaś o 16:00 indeks NAHB z rynku nieruchomości. O 22:40 American Petroleum Institute określi tygodniową zmianę zapasów paliw.
Na złotym
Dziś w programie istotne dane z Polski, mianowicie o 10:00 (przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie) oraz o 14:00 (inflacja bazowa). Co natomiast dzieje się ze złotówką?
Otóż nasza waluta zyskała do funta, bo mamy tam teraz 4,87 (wczoraj nawet 4,8570), a przecież kilka dni temu rozgrywano maksima na 4,9465. Co do dolara, to tutaj widzimy 3,7055 - od paru dni też zarabiamy, jakkolwiek proces ten chyba nieco przyhamował. Na EUR/PLN wczoraj było 4,2825, teraz ok. 4,29. Zdaje się, że wykres, po nabraniu siły przez PLN, napotkał lokalne wsparcie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl