Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Kredyty we frankach coraz droższe

0
Podziel się:

Przedostatnia sesja tygodnia przyniosła osłabienie złotego. Nie było ono jednak szczególnie znaczące, a dla wielu zadłużonych większe znaczenie miała informacja ze Szwajcarii o podwyżce stóp procentowych. Warto mieć na uwadze, że koszt pieniądza w tym kraju powinien w dalszym ciągu wyraźnie rosnąć.

RYNEK KRAJOWY

Przedostatnia sesja tygodnia przyniosła osłabienie złotego. Nie było ono jednak szczególnie znaczące, a dla wielu zadłużonych większe znaczenie miała informacja ze Szwajcarii o podwyżce stóp procentowych. Warto mieć na uwadze, że koszt pieniądza w tym kraju powinien w dalszym ciągu wyraźnie rosnąć.

Czwartek dla złotego rozpoczął się od wahań w rejonie środowego zamknięcia względem euro (tj. 3,8360) oraz od osłabienia względem dolara do poziomu ok. 3,20 z 3,1880. Ruch ten odzwierciedlał lekkie umocnienie dolara wobec euro w czasie sesji na rynku azjatyckim.

Kurs EUR/PLN spadł rano nawet do poziomu 3,8280. Po godz. 10.00 nastąpiło jednak silne osłabienie aż do 3,8530 zł za euro. W kolejnych godzinach, w oczekiwaniu na dane dotyczące wysokości wynagrodzeń i zatrudnienia w Polsce, złoty ustabilizował się w okolicach poziomu 3,8450. Dane okazały się zaskakujące, średnia płaca wzrosła w listopadzie o 6,9 proc.

O 16.20 euro kosztowało 3,84 zł, a dolar 3,2150 zł.

Krótkoterminowa prognoza

Jak widać złoty nie wykorzystywał dziś do umocnienia dobrych danych z dnia wczorajszego, mówiących o niskim deficycie na rachunku obrotów bieżących i zaskakująco niskiego wskaźnika inflacji (CPI), umacniającego rynek obligacji. Generalnie jednak w dalszym ciągu należy oczekiwać, że złoty będzie silny.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

Kurs EUR/USD otworzył dzień na poziomie 1,1980, lekko poniżej wczorajszego zamknięcia, czyli 1,2030. W ciągu pierwszych trzech godzin euro odzyskało utracone pole, by później ustabilizować się w rejonie 1,20.

O 14:30 światło dzienne ujrzał szereg danych o gospodarce amerykańskiej. Lekko gorsze od oczekiwanych dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych (329 tys., a nie jak prognozowano 315 tys.) oraz niższy od zakładanego wskaźnik inflacji CPI (-0,6 zamiast -0,4) wraz z nieoczekiwanie wysoką wartością indeksu NY Empire State (28,74 punkty wobec prognozowanych 18,4) nie były w stanie nadać kursowi jednoznacznego kierunku. Także bardzo pozytywne dane o przypływach kapitałowych, które po raz kolejny wyniosły ponad 100 mld USD wobec spodziewanych 75 mld) nie pozwoliły dolarowi od razu trwale sforsować psychologicznego poziomu wsparcia 1,20. Z czasem jednak to psychologiczne wpsarcie pękło, a kurs EUR/USD spadał coraz niżej. O 16.20 euro kosztowało 1,1950 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Eurodolarowi nie udało się trwale wybić ponad poziom 1,2050 - czyżby znów chciał spaść poniżej wsparcia na 1,19? W piątek uwaga rynku powinna skupić się na godz. 10.00, kiedy to zostanie opublikowany najważniejszy niemiecki indeks gospodarczy (IFO).

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)