W tym tygodniu na rynku dominują dwa wątki: podwyżka stóp procentowych w USA oraz będący pod nieustającą presją funt. Dla dolara piątek będzie ważnym dniem, publikowane są najważniejsze w tym tygodniu dane, a głos zabierze szefowa Fed.
Dolar miał bardzo mocny początek tygodnia. Opublikowany w poprzedni weekend tekst wiceprezydenta Rezerwy Federalnej zawierał stwierdzenie, że wrześniowa decyzja o niepodniesieniu stóp była bardzo trudna. Tym samym Stanley Fischer dał rynkowi do zrozumienia, że publikowany w środę protokół pokaże podział w Komitecie i tak też się stało. W dokumencie przeczytać mogliśmy, iż część członków Fed wprost opowiedziało się przeciwko zdaniu szefowej Janet Yellen, co oznacza, że będzie ona pod rosnącą presją by w grudniu podnieść stopy procentowe, o ile tylko dane nie zaskoczą negatywnie.
Dziś czeka nas bardzo ważna publikacja – raport o sprzedaży detalicznej za wrzesień. Dane za sierpień były słabe i między innymi dlatego na ostatnim posiedzeniu nie podniesiono stóp. Tym razem oczekiwana jest poprawa, jednak dane te nie raz zaskakiwały, a dolar zyskiwał w ostatnim czasie – będzie zatem narażony na negatywną reakcję. Jeśli dane będą dobre, szasnę ich oceny w kontekście kolejnych decyzji będzie mieć sama Yellen, która dziś zabierze głos o godzinie 19:30. Koniec tygodnia będzie zatem dla dolara bardzo istotny.
Funt ponownie znalazł się pod presją, a to za sprawą komentarzy ze strony agencji S&P. Wskazuje ona, że Wielka Brytania stoi przed ryzykiem utraty statusu waluty rezerwowej dla brytyjskiego funta, jeżeli nie będzie w stanie zagwarantować sobie pełnego dostępu do jednolitego europejskiego rynku, a rząd wchodzi w "niebezpieczne" wody twardo negocjując z Unią Europejską, co stwarza ryzyko faktycznego i trwałego uszkodzenia brytyjskiej gospodarki z konsekwencjami w długim terminie. S&P obniżyła swój rating dla Wielkiej Brytanii momentalnie po głosowaniu w sprawie Brexitu z poziomu AAA do poziomu AA. Kolejna rewizja ratingu pod koniec października.
Na rynku złotego na razie dość spokojnie. Naszej walucie pomaga stabilizacja na globalnych rynkach akcji, które jak na razie oparły się korekcie. Para EURPLN jest jednak bliska wsparcia 4.25, więc pogorszenie nastrojów na rynkach światowych może powodować osłabienie złotego. Dziś czeka nas publikacja bilansu płatniczego, ale nie wpływa to bezpośrednio na złotego. Dziś o 9:24 dolar kosztuje 3.8990 złotego, euro 4.2915 złotego, frank 3.9460 złotego, zaś funt 4.7602 złotego.