– na razie nie ma co mówić o trwałym odwróceniu trendu.
Teraz trochę faktów – cena „zielonego” wzrosła z porannych 3,915 do 3,945 PLN, kurs EURPLN na otwarciu znajdował się przy 3,92, w ciągu sesji wzrósł do ponad 3,95. Obroty na rynku pomimo aukcji obligacji oraz danych o produkcji przemysłowej nie były imponujące. Na benchmarkowe pięcioletnie obligacje o nominale 3 miliardów złotych inwestorzy zgłosili popyt 7,61 miliarda, Ministerstwu Finansów udało się utrzymać przyzwoitą rentowność 5,764 procenta.
Dane o produkcji przemysłowej zostały opublikowane dopiero o 16,00. Obok inflacji to jeden z najważniejszych wskaźników, którymi Rada Polityki Pieniężnej kieruje się przy kształtowaniu stóp procentowych. Ostatecznie produkcja przemysłowa liczona rok do roku wzrosła w październiku o 3,2 procent, a więc niewiele odbiegła od oczekiwanych 3,7 procent. Złotówka teoretycznie powinna pozostać stabilna (koniec sesji), ale mieliśmy dalszy jej zjazd złotówki – kurs USDPLN wzrósł z 3,9350 do 3,9450, EURPLN zaś z 3,9450 do 3,9550.