Dzisiejsze szacunki firmy ADP dotyczące liczby nowych etatów w sektorze prywatnym w lutym różniły się od rynkowego konsensusu aż o 108 tys. (298 tys. vs 190 tys.). To rozbudziło apetyty przed piątkowymi odczytami Departamentu Pracy.
Dolar zyskał, choć w tym można upatrywać też dodatkowego ryzyka, jeżeli kluczowe dane, które poznamy za dwa dni nie okażą się być „wystarczająco” dobre. Inna sprawa, że o wiele ważniejsze stają się teraz nie informacje nt. dynamiki zatrudnienia, a te o płacach – tam tkwi klucz do „jastrzębiego” przekazu i działań FED w najbliższych miesiącach. Podwyżka w marcu jest już w cenach, dla utrzymania siły dolara ważne jest to, co będzie dalej.
Na układzie koszyka BOSSA USD doszliśmy do wskazywanego wcześniej oporu 85,42 pkt., a nawet doszło do jego nieznacznego naruszenia – został tu powtórzony szczyt z 2 marca przy 85,50 pkt. Jego wyraźne złamanie byłoby sygnałem do ruchu w stronę 85,95 pkt. Do tego potrzebny byłby jednak mocny impuls makro. Tymczasem jutrzejsze posiedzenie ECB może dać impuls do odbicia EUR/USD, a o piątkowych danych Departamentu Pracy USA już wspominaliśmy...
Na wspomnianym wykresie EUR/USD jesteśmy na wsparciu 1,0525-68. Rośnie prawdopodobieństwo pojawienia się w tym obszarze dziennej świecy doji, która dawałaby pretekst pod jutrzejsze odbicie.