Ok. 14.00 za jedno euro inwestorzy płacili 4,5595 zł wobec 4,55 zł w poniedziałek, a za dolara 3,8755 zł względem 3,9 zł dzień wcześniej. Odchylenie od parytetu wynosiło 0,9 proc. po mocnej stronie.
"Wszystko co się dzieje wynika z ruchów na eurodolarze" - powiedział PAP Mariusz Wituszyński, dealer walutowy Kredyt Banku.
We wtorek kurs euro wzrósł na rynku międzybankowym w Londynie wobec dolara do poziomu najwyższego od ponad trzech miesięcy po wypowiedzi ministra finansów Holandii, że ministrowie finansów UE nie będą mieć nic przeciwko silniejszemu euro.
Ok. 14.00 jedno euro wyceniano na 1,1763 dolara.
"Inwestorzy czekają też, co powie wicepremier Hausner po posiedzeniu rządu w sprawie planu racjonalizacji wydatków" - dodał Wituszyński.
Rada Ministrów zajmie się planem na swoim posiedzeniu w środę.
Na rynku obligacji także było spokojnie. Obroty były niewielkie.
"Aktywność inwestorów jest mała. Wszyscy wstrzymują się z większymi transakcjami głównie z powodu planu. On będzie miał największe znaczenie dla rynku" - powiedziała PAP Agnieszka Decewicz, analityk Pekao SA.
Rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 5,23 proc., w przypadku papierów pięcioletnich było to 5,62 proc. Dochodowość obligacji dziesięcioletnich wyniosła 5,98 proc.