Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym charakteryzuje się próbą stabilizacji kwotowań złotego po środowym wyraźnym impulsie spadkowym. Polska waluta wyceniania jest przez rynek następująco: 4,4309 PLN za euro, 4,2024 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,1248 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,2223 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,646 proc. w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na polskich aktywach (FX oraz FI) przyniosło ponowne spadki na wycenach. Początkowo złoty próbował kontynuować odreagowanie, a FI stabilizować się w okolicach 3,5 procent w przypadku papierów 10-letnich. Sytuacja na rynkach zmieniła się jednak po publikacji danych makro z USA, gdzie dobre odczyty z zakresu zamówień na dobra trwałe oraz wniosków o zasiłek spowodowały skokowy powrót wyceny dolara do okolic 14-letnich maksimów. Pochodną tych wydarzeń było podbicie rentowności amerykańskich papierów dłużnych, co w konsekwencji przełożyło się również na pozostałe obligacje, jak te związane z rynkami wschodzącymi (EM).
Dodatkowo wczorajsze minutes FOMC potwierdziły rynkowe założenie o grudniowej podwyżce stóp. Obecnie wydaje się, iż inwestorzy spekulują ile podwyżek na 2017roku wstępnie prognozować będzie Fed. Ostatnie dane makro oraz wydarzenia geopolityczne wskazują, iż możemy spodziewać się deklaracji o 2-3 próbach podwyższenia stóp. W szerszym ujęciu możemy wiec stwierdzić, iż nieznaczne odreagowanie na wycenie złotego (i innych walut EM) zostało dość wyraźnie zanegowane przez skokowe wzrosty na koszyku dolara. Pewną szansą dla popytu pozostaje jednak fakt, iż handel w czwartek i piątek prowadzony będzie przy ograniczonej aktywności ze strony inwestorów z USA (dzień dziękczynienia), co wskazuje, iż możemy być świadkami próby stabilizacji na dolarze.
W trakcie czwartkowej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Otrzymamy jedynie minutes z ostatniego posiedzenia RPP, które będą miały ograniczony wpływ na rynek (niedawne przywiązanie Rady do utrzymania stóp). Ponadto NBP opublikuje raport dot. Sytuacji finansowej gospodarstw domowych w trzecim kwartale, a GUS poda odczyt koniunktury konsumenckiej za listopad. Z drugiej strony poranny, szeroki kalendarz makro przedstawia dość interesująco – przed południem poznamy m.in. finalny odczyt PKB dla Niemiec za trzeci kwartał, analogiczne wskazanie dla Hiszpanii czy publikację indeksu instytutu IFO za listopad (oczek. 110,6 pkt.).
Z rynkowego punktu widzenia odreagowanie na polskiej walucie zostało wstępnie zanegowane. Warto jednak zwrócić uwagę, iż na większości par kurs ciągle znajduje się wyraźnie poniżej niedawnych maksimów – wyjątek stanowi USD/PLN i bieżący test okolic 4,20 PLN. Powoduje to, iż wraz z ograniczeniem aktywności rynków możemy być świadkami konsolidacji przy bieżących poziomach, aniżeli powrotu wyraźnej presji podażowej na złotym. Ponownie jednak głównym czynnikiem kreującym handel na polskiej walucie pozostają czynniki globalne.