Szczegółowy zapis protokołu z marcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej poznamy dzisiaj wieczorem o godz. 20:00. Nie powinien on wnieść wiele nowego do obrazu rynku, gdyż 18 marca wiele zostało powiedziane - dodatkowo poznaliśmy bieżące prognozy makro i mieliśmy konferencję prasową Janet Yellen.
Także pozostali członkowie FED często zabierali głos na przestrzeni ostatnich 2 tygodni. Niemniej, jeżeli zapiski utwierdzą rynek w przekonaniu, że wiele w kwestii terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych będzie zależeć od bieżących danych, to może to chwilowo zaważyć na notowaniach dolara (chociaż rynek próbuje to dyskontować już teraz). Zwłaszcza, że ostatnie rozczarowujące dane z rynku pracy sprawiły, że FED może chcieć uważniej przyjrzeć się gospodarce i nie ma sensu oczekiwać zacieśnienia polityki przed wakacjami.
Z drugiej strony niepewność związana z przebiegiem greckiego scenariusza, a także brak alternatywy dla dolara w ciągu kilkunastu dni sprawi, że pozostaje on silny. Zobaczmy: funt pozostanie słaby w kontekście majowych wyborów parlamentarnych, jen to nadal „bierna waluta” w parze, gdyż nie jest jasne, co BOJ zrobi 30 kwietnia (dzisiaj nie wykonał żadnego ruchu, a Kuroda nie dał nowych wskazówek), a odreagowanie AUD i NZD jest raczej chwilowe, gdyż utrzymywać się będzie niepewność związana z Chinami, a także działaniami banków centralnych - RBA raczej nie zdecyduje się ponownie zwlekać z obniżką stóp w maju, a co do RBNZ, to rynek może obawiać się fizycznych interwencji na rynku NZD.
W długim okresie na wykresie koszyka walutowego US Dollar Index można dostrzec niepokojące sygnały, które obrazują chociażby tygodniowe wskaźniki RSI, czy MACD. W krótszym terminie wciąż mocne jest przytaczane wczoraj wsparcie 96,17-96,33 pkt. W efekcie rynek wciąż ma szanse na próbę wybicia się ponad ubiegłotygodniowy opór na 98,66 pkt. Kluczowy aspekt może mieć tu czynnik grecki - ryzyko, że negocjacje mogą się nie powieść, a 24 kwietnia Eurogrupa nie będzie w stanie wypracować wiążącego konsensusu w kwestii szczegółów nowego planu greckich reform są duże. Rynek nie powinien się cieszyć z faktu, że 9 kwietnia Grecy będą w stanie obsłużyć 450 mln EUR transzy długu dla MFW. Problem nadal pozostaje nierozwiązany, a dzisiejsza wizyta premiera Tsiprasa w Moskwie może tylko zaostrzyć relacje z Komisją Europejską (jeżeli Grecy będą chcieli partycypować w projekcie gazowym Turkish-Stream, na który KE nie patrzy przychylnie ze względu na sankcje wobec Rosji).
Dzisiaj wieczorem ponownie zbiera się grupa robocza Eurogrupy i przedstawicieli greckiego rządu. Jeżeli zobaczymy zbliżenie stanowisk w kwestii reform - Grecy musieliby przedstawić bardziej wiarygodne wyliczenia ws. przedstawionych pakietów reform w ubiegłym tygodniu - to będzie dobrze. Gorzej, jeżeli utrzyma się dotychczasowe status quo.
Na wykresie EUR/USD widać, że dopiero wyraźne wyjście ponad 1,09 mogłoby zmienić układ, który zaczyna być spadkowy (rysująca się formacja RGR). Wieczorne zapiski FED mogą być dobrym testem tego, na ile popyt jest silny, aby złamać niekorzystną dla niego tendencję. Niewykorzystana szansa sprawi, że do końca tygodnia może zostać naruszona linia szyi formacji RGR, która przebiega przy 1,0780.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1470913145&de=1502402400&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>