Kluczowe wydarzenia tego kwartału już za nami, właściwie pozostało jedynie przyszłotygodniowe, nieformalne spotkanie przedstawicieli OPEC w Algierii. Banki centralne podjęły swoje decyzje, pora więc powrócić do normalnego trybu funkcjonowania rynków, gdzie główną rolę, krótkoterminowo będą grały dane.
Oczekiwania wobec polityki banków centralnych były głównym czynnikiem wpływającym na ostatnie ruchy na rynkach. W czwartek na szeregach giełd całego świata dominował kolor zielony, a jeśli sesji wzrostowych doczekamy się także dzisiaj, będzie to już piąty z rzędu dzień wzrostów. Dobre nastroje widać było także na rynku ropy, inwestorzy wyraźnie nie oczekują realnego porozumienia pomiędzy producentami zrzeszonymi w kartelu OPEC. Co więcej, spotkanie poprzedzające szczyt w Algierii, czyli rozmowy w Wiedniu, głównie pomiędzy Arabią Saudyjską i Iranem, także nie przyniosły żadnego porozumienia.
Na rynkach numerem jeden będą dane, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych. Kluczowe będą dwie publikacje, sprzedaż detaliczna, która w tym roku wyraźnie rozczarowuje, oraz poprawa indeksów ISM, które znajdowały się niemal w środowisku recesyjnym. Przy stabilnej, dość wysokiej inflacji oraz mocnym rynku pracy, poprawa w wyżej wymienionych danych usprawiedliwiałaby podwyżkę stóp w grudniu, co oczywiście pozostaje tematem numer jeden na rynkach.
Także w Europie dane są obecnie na tapecie. W piątek poznamy wiele wstępnych indeksów PMI z najważniejszych gospodarek w Europie, a także w USA. Dane z Francji zaskoczyły pozytywnie, jednak nadal znajdują się poniżej progowego poziomu 50pt. Kluczowe dla euro będą dane z Niemiec. Zachodnie giełdy po otwarciu znajdują się na minimalnym minusie, natomiast delikatnie umacnia się EUR (EUR/USD +0.1%). O poranku, najsłabszą walutą w grupie G10 jest dolar nowozelandzki, wiele mówi się o zamykaniu krótkich pozycji na AUD/NZD przez fundusze makro. Za nami dobre dane z Japonii, jednak reakcja na JPY jest bardzo mierna. Pojawiły się także zapowiedzi interwencji ze strony japońskiej oficjeli w tym szefa gabinetu, Sugi. Im bliżej 100.00 na USD/JPY, tym głośniej ze strony japońskich władz.
Złoty cały czas pozostaje mocny, korzystając głównie na sentymencie po ostatnim posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Zapiski z ostatniego posiedzenia RPP nie przyniosły żadnego przełomu. Zdaniem większości członków RPP, wzrost pozostaje bliski potencjału gospodarki, a deflacja wciąż nie szkodzi gospodarce. Utrzymanie bieżących poziomów stóp jest najlepszym wyjściem. Do EUR umacnia się o 0.11 proc. (4.275), USD kosztuje 3.812 (-0.16 proc.), GBPPLN 4.966 (-0.5 proc.), CHFPLN 3.932 (-0.22 proc.).