Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nic nieznacząca korekta nie zmienia obrazu rynku

0
Podziel się:

Wtorek rozpoczęliśmy znacznym umocnieniem złotego do obu walut. Dokładnie w tym samym czasie, w podobnym stylu, wzmacniał się też forint, co sygnalizowało, że do gry włączyły się fundusze zagraniczne być może skuszone dobrym zachowaniem rynku akcji.

Nie przeszkodził nawet w tym umacnianiu spadek kursu EUR/USD w pierwszej części dnia, ale za to późniejszy zwrot kursu euro do dolara dodatkowo naszą walutę wzmocnił. Nie widziałem reakcji na rynkach po wizycie premiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra Stanisława Kluzy na giełdzie, ale ten symboliczny gest i zapowiedź przeprowadzenia reformy finansów z pewnością złotemu nie zaszkodził.

Dzisiejsza aukcja obligacji 10 – letnich będzie mocno obserwowana przez nasz rynek walutowy. Co prawda nie są to obligacje najbardziej pożądane przez inwestorów, ale gdyby stosunek popytu do podaży był bardzo mały to złoty i obligacje ucierpiałyby. Jeśli aukcja zakończy się powodzeniem to notowania walut i tym bardziej ceny akcji nie zmienią się ani na jotę.

WGPW we wtorek na początku sesji nadal lekceważyła całkowicie to, co działo się na innych rynkach. Nie miała wpływu ani taniejąca ropa (po południu zdrożała), ani spadki cen obligacji (też w końcu lekko zdrożały). Dosłownie nic negatywnego na rynek zdawało się nie działać. WIG20 bez żadnych problemów został poprowadzony na północ i co prawda bardzo szybko nastąpił zwrot, ale byki pokazały, że w dowolnej chwili mogą zrobić z rynkiem co chcą. Coraz bardziej przychylam się do koncepcji tych analityków, którzy mówią, że to nasze fundusze sprzedające produkty oparte na indeksie WIG20 tak ciągną rynek do góry. Jeśli zachęcą zagranicę to tak strategia wyjdzie im na dobre, ale jeśli to się nie uda to zostaną z tymi akcjami.

Po tej chwili szarpaniny na rynku zapanowała dramatyczna nuda. Koniec sesji też był nudny – nie było nawet kończącego fajerwerku na fixingu. WIG20 spadł o jeden procent, co zupełnie niczego nie zmieniło w byczym obrazie rynku. Wyglądało to tak, jakby rozgrywający tę partię doszli do wniosku, że rynkowi po prostu należy się już korekta. Dzisiaj wszystko przemawia za wzrostem indeksów, bo przecież wczoraj wzrosła cena ropy i miedzi, a rynek amerykański się wybronił. Tylko niechęć GPW do zbyt oczywistych rozwiązań i naprawdę wysokie kursy akcji każą zachować ostrożność. Dla dobra hossy byłoby lepiej, gdyby indeksy poszły w bok, bo zbytnia pewność zazwyczaj zwyżkę zabija. W każdym razie nadal obowiązuje sygnał kupna i o tym trzeba pamiętać.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)